Dorota Wellman skomentowała wulgarną wpadkę Bartka Jędrzejaka. Przypomniała, co sama zrobiła
Dorota Wellman skomentowała w podcaście "WojewódzkiKędzierski" głośną wpadkę Bartka Jędrzejaka, który przeklął na wizji. Dziennikarka, goszcząc u kolegi ze stacji, przypomniała swoją, podwójną wpadkę. "Jezu, to poszło na antenę" usłyszała Wellmann.
28 listopada w trakcie programu "Dzień dobry TVN" miała miejsce niespodziewana sytuacja. Podczas przedstawiania prognozy pogody Bartek Jędrzejak użył na żywo niecenzuralnego wyrazu. — Czas na szczegółową prognozę pogody. Dzisiaj, jeśli chodzi o pogodę, mamy mróz. W Jeleniej Górze -12 st. C. Minus... Nie no trwa program, k***a, ludzie — wypalił zaskoczony prezenter. Jego zachowanie było szeroko komentowane. Teraz odniosła się do tej sytuacji także Dorota Wellman.
Kinga Dobrzyńska, Beata Tadla i Klaudia Carlos o wpadkach w programie "Pytanie na śniadanie"
Dorota Wellman skomentowała wpadkę Bartka Jędrzejaka
Tuż po niefortunnych słowach Bartka Jędrzejaka kamera wróciła do studia, gdzie znajdowała się Dorota Wellmann wraz z Marcinem Prokopem, prowadząc tamto wydanie "Dzień dobry TVN".
Coś nie łączy, coś nie styka. W związku z tym pogoda nie do końca nam się udała - stwierdziła wtedy dziennikarka.
Goszcząc w podcaście "WojewódzkiKędzierski" Dorota Wellman jeszcze raz wróciła pamięcią do tamtego dnia.
Moim zdaniem, to się może zdarzyć każdemu. Mnie się też zdarzyło i przyznam się wam od razu. Jak walnęłam, to już podwójnie, nie zatrzymałam się - przypomniała.
CZYTAJ TAKŻE: 20‑letnia "alternatywka" stała się memem po występie w "Dzień dobry TVN". Zabrała głos
Dorota Wellman zaliczyła podwójną wpadkę na wizji
Dziennikarka przypomniała sobie swoją wpadkę i podzieliła się tym wspomnieniem ze słuchaczami podcastu Kuby Wojewódzkiego.
Czasami nie mamy świadomości, że jesteśmy już na antenie i to był ten przypadek. Operator był obecny, miał kamerę nie przy oku a w ręku, ja nie miałam podpiętego mikrofonu i wydawało mi się, że jestem człowiekiem bezpiecznym, czyli mogę sobie robić, co chcę. I to była dobra nauczka dla mnie, żeby nigdy nie przeklinać przed kamerą - stwierdziła Dorota Wellman.
Prezenterka opowiedziała dokładnie, jakich słów wtedy użyła.
W uchu słyszałam: "Czy dobrze nas słyszysz?". Próba przed połączeniem z Adamem Małyszem, bo o tym była rozmowa. Powiedziałam: "Ni ch**a nie słyszę" i to poszło na antenę. Usłyszałam: "Jezu, to poszło na antenę" i powiedziałam: "Jak to k***a poszło na antenę?!" i to też poszło na antenę. To już się wyrównało, było dwukrotnie - skwitowała Wellman.
CZYTAJ TAKŻE: Ewa Drzyzga ROZPŁAKAŁA SIĘ na wizji. Emocje wzięły górę przed kamerami "Dzień dobry TVN"