TVN pokaże dziś kontynuację KULTOWEJ komedii. Eddie Murphy nie chciał go kręcić
"Gliniarz z Beverly Hills" to jeden z najpopularniejszych filmów z Eddie'em Murphym w roli głównej. TVN w środę wieczorem pokaże trzecią część przygód sławnego detektywa Axela Foleya. Sprawdź, o czym opowiada film!
Eddie Murphy zaczynał karierę jako stand-uper i komik, a z czasem zadebiutował w świecie filmu. Dużą popularność wśród widzów przyniosła mu rola detektywa Axela Foleya w "Gliniarzu z Beverly Hills", który trafił do kin w 1984 roku. Komedia osiągnęła wielki sukces komercyjny i doczekała się trzech kontynuacji, z czego ostatnia miała premierę w 2024 roku z okazji 40-lecia tytułu. Dekadę wcześniej twórcy nakręcili "Gliniarza z Beverly Hills III", którego TVN pokaże swoim widzom w środę 17 grudnia o godz. 21:10, zaraz po emisji kolejnego odcinka "Na Wspólnej".
Serialowa Wioletka WRÓCI do "Rancza". Nie mogła uwierzyć w decyzję TVP
O czym opowiada "Gliniarz z Beverly Hills III"?
Akcja trzeciej części "Gliniarza z Beverly Hills" toczy się siedem lat po wydarzeniach pokazanych w "dwójce" z 1987 roku. Film rozpoczyna się od policyjnej akcji, w której zostaje zabity inspektor Douglas Todd (Gilbert R. Hill), szef Axela Foleya (Eddie Murphy). Detektyw postanawia pomścić swojego przełożonego i schwytać jego zabójców. Pomaga mu w tym jego dawny przyjaciel, Billy Rosewood (Judge Reinhold), który – jako kierownik wydziału zabójstw – przydziela mu do pomocy Jona Finta (Hector Elizondo). Część akcji toczy się w parku rozrywki.
Chłodny odbiór "Gliniarza z Beverly Hills III"
Eddie Murphy był sceptycznie nastawiony do kręcenia trzeciej części "Gliniarza z Beverly Hills", bo – jak twierdził w wywiadzie dla "The Rolling Stone" w 1989 roku – "nie było powodów, żeby to robić". Dodał:
Nie potrzebuję pieniędzy, a trzecia część nie otworzy przed nami nowych horyzontów. Jak często można pozwalać Axelowi Foleyowi gadać bez ładu i składu, i wkraczać w miejsca, do których nie pasuje? (...) Jedynym powodem, żeby nakręcić "Gliniarza III", jest nabicie banku, a Paramount nie wystawi mi czeku na tak dużą kwotę, jaką bym chciał.
Eddie Murphy za zagranie głównej roli w trzeciej części "Gliniarza z Beverly Hills" miał zarobić aż 15 mln dol. Twórcy komedii odnotowali przychód z box office'a na poziomie 119 mln dol. Film nie spotkał się z ciepłym przyjęciem widzów i recenzentów, i był wielokrotnie wymieniany w gronie najgorszych produkcji 1994 roku. Krytycy zarzucali twórcom m.in. "bezmyślne gagi" i nudne sceny walki, i nie ocenili dobrze gry Murphy'ego.
Aktor po latach w programie "Late Night with Seth Meyers" wskazał na możliwe powody niepowodzenia "trójki", mówiąc:
Powodem, dla którego "Gliniarz z Beverly Hills III" był słaby, był fakt, że w filmie nie ma sierżanta Taggarta [w tej roli John Ashton – przyp. red.], poza tym złoczyńca nie jest wystarczająco złowrogi, a Axel nie miał w tym żadnego interesu.