Gwiazdor "1670" nie jest katolikiem. Praktykuje wiarę w duchu INNEGO nurtu
Kirył Pietruczuk, znany z roli w serialu "1670", otwarcie mówi o swoich doświadczeniach związanych z wiarą i pochodzeniem. W rozmowie z Wojewódzkim i Kędzierskim aktor podzielił się refleksjami na temat swojej tożsamości i postrzegania przez innych.
Kirył Pietruczuk zdobył popularność dzięki roli w serialu "1670", który zyskała uznanie widzów na Netflixie. W ostatnim czasie, z okazji premiery drugiego sezonu, aktor wziął udział w rozmowie w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Podczas wywiadu poruszono temat jego pochodzenia i wyznania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy będzie kolejna część "Listów do M."? Karolak komentuje
Kirył Pietruczuk o swojej wierze: "To był dla mnie temat tabu"
Podczas rozmowy Piotr Kędzierski zapytał Pietruczuka o jego "łemskie" korzenie. Aktor skorygował prowadzącego, podkreślając, że poprawna forma to "łemkowskie". Kędzierski dopytywał również o wyznanie aktora. Pietruczuk wyznał, że jest prawosławny. Poprawił też Kędzierskiego, który zasugerował, że aktor jest ewangelikiem.
W moim przypadku to było tak, że ja nie lubiłem o tym rozmawiać, bo wiązało się to właśnie z różnymi pytaniami, na które ja też często nie znałem odpowiedzi, więc wolałem nie wprowadzać ludzi w błąd, ani sam nie czuć się jako ten, który jest prawosławny, ale nie potrafi odpowiedzieć, co to znaczy prawosławie. Nie każde dziecko potrafi odpowiedzieć na pytanie teologiczne. Dla mnie to był temat tabu, nie lubiłem o nim rozmawiać - przekazał.
Jego pochodzenie nie było sensacją w przeszłości, ale stało się bardziej widoczne podczas egzaminów do szkoły teatralnej. Aktor musiał wielokrotnie tłumaczyć swoje imię, co było dla niego wyzwaniem:
Kiedy za każdym razem przychodzimy do tych sal i trzeba opowiadać, kim się jest. Opowiadając każdym razem o sobie i tłumacząc skąd to moje imię, a najprostszym wytłumaczeniem jest to, że jestem prawosławny i w tej kulturze to imię funkcjonuje po prostu.
Kirył Pietruczuk z "1670" o tym, czy czuje się religijnym bandytą
Kuba Wojewódzki zapytał Pietruczuka, czy czuje się religijnym banitą w Polsce. Aktor zaprzeczył, mówiąc, że to bardziej jego wewnętrzne odczucia.
To się chyba właśnie bardziej w mojej głowie rozgrywało. Co ludzi obchodzi, jakiego kto jest wyznania, szczególnie w dzisiejszych czasach. To nie jest taki temat, na który można otwarcie porozmawiać. Więc to się rozgrywało w mojej głowie, że ludzie mnie będą traktować jako innego. Ja to zawsze odbierałem jako atak, jako próbę wejścia w moją strefę - powiedział.