Ida Nowakowska o "rzymskich małżeństwach". Nie oszczędziła mężczyzn. "To jest złe dla kobiety"
Ida Nowakowska za chwilę będzie świętować dziewiątą rocznicę ślubu. Wyznała nam, co sądzi o "rzymskich małżeństwach" i odpowiedzialności mężczyzn za rodzinę. Okazuje się, że Ida wyznaje zasadę "jednego roku".
17.06.2024 | aktual.: 17.06.2024 10:57
"Rzymskim małżeństwem" nazywa się pary, które decydują się żyć razem, ale nie formalizują związku. Ida Nowakowska, która wyznaje ciekawą zasadę "jednego roku" stwierdziła, że brak ślubu jest niebezpieczny, zwłaszcza dla kobiety.
Ida Nowakowska o "rzymskich małżeństwach"
Nasza reporterka, Karolina Motylewska spytała celebrytkę o to, jak ważny dziś jest ślub. A może jest to tylko niepotrzebna formalność?
Z mojej perspektywy - dla mnie bardzo ważny był ślub i to, żeby go wziąć. Myślę, że ogólnie z kobiecej perspektywy jest to również bardzo ważne. Moje koleżanki często podkreślają, że teraz mężczyźni nie chcą ponosić odpowiedzialności i zobowiązań. Myślę, że w tym jest siła kobiet, żeby walczyć i tworzyć rodzinę, a rodzina to jest odpowiedzialność każdego - i mamy, i taty, aby dać dziecku dom, w którym będzie się mogło jak najlepiej rozwijać.
Ida Nowakowska wyraziła też swoje zdanie na temat tzw. "rzymskich małżeństw".
Mam znajomych, którzy są w "rzymskich małżeństwach" i są bardzo szczęśliwi. Oni nie są wierzący, więc to też nie było im potrzebne w takim sensie duchowym. Myślę, że jednak to wszystko zależy od sytuacji, od osób. Nie można nikogo do czegoś zmusić, więc to musi być wspólna decyzja.
Ida Nowakowska o życiu w konkubinacie
Czy dziś Ida Nowakowska zgodziłaby się na konkubinat? Okazuje się, że gwiazda wyznaje zasadę "jednego roku", który powinien maksymalnie upłynąć do zaręczyn, a następnie kolejnego - do ślubu.
My nigdy o tym nie rozmawialiśmy. O ślubie również, do momentu, kiedy Jack mi się oświadczył. Ale Jack mi mówił, że pamięta, jak ja powiedziałam którejś koleżance, że nie powinno się być z chłopakiem w parze dłużej niż rok. I potem jak już jesteś narzeczeństwem, to też nie dłużej niż rok. Bo to też jest zawsze złe dla kobiety. Mężczyzna może odejść w każdej chwili, może mieć dziecko w każdej chwili, może założyć nową rodzinę. Niestety odpowiedzialność mężczyzn jest teraz zupełnie inaczej odbierana.
Zdaniem celebrytki ślub daje pewność, której konkubinat nigdy nie zapewni. Ona sama, dzięki temu, że sformalizowała związek, pokonała kilka kryzysów w małżeństwie.
Wydaje mi się, że dla kobiety jest ważne, żeby było zobowiązanie, że ty jesteś ze mną. My możemy mieć dzieci tylko do pewnego wieku, więc moim zdaniem chodzi o dobro wszystkich. Wydaje mi się, że Jack to wiedział i miał to gdzieś w głowie. Wcześniej też rozmawiał z moją mamą i wiedział, że teraz albo nigdy. Z perspektywy czasu mogą powiedzieć, że gdybyśmy nie wzięli ślubu, to myślę, że wielokrotnie by to się rozpadało. Nie wiem, czy byśmy byli jeszcze parą i czy bylibyśmy razem, bo były takie momenty, które były trudne. Wiem, że to, że byliśmy małżeństwem, bardzo przypomniało nam, dlaczego chcieliśmy być małżeństwem i ten sakrament ślubu wzięliśmy.