Jasiek Piwowarczyk zdradza, co zawdzięcza Margaret. To pomogło mu wygrać "The Voice of Poland"
Jasiek Piwowarczyk, zwycięzca 16. edycji "The Voice of Poland", podzielił się swoim doświadczeniem z show. Opowiedział o tym, jak jego trenerka, Margaret, pomogła mu rozwijać się na scenie. Wyjaśnił, jakie rady pomogły mu wygrać i co dalej z jego karierą.
Jasiek Piwowarczyk zwyciężył w 16. edycji programu "The Voice of Poland" emitowanej przez TVP2. Z jego zwycięstwem łączy się wiele emocji, które opisał w rozmowie z Plotkiem. Zwycięzca, po ogłoszeniu wyników, gorąco dziękował za wsparcie fanom. Przyznał, że wygrana to nie tylko osobisty sukces, ale też nagroda dla wszystkich, którzy go wspierali. Nie mniejsze znaczenie miało to, czego nauczyła go Margaret.
Michał Wiśniewski o tegorocznym Sylwestrze. Dlaczego zdecydował się na TVP?
Jasiek Piwowarczyk wygrał "The Voice of Poland". Zdradził, co zawdzięcza Margaret
Jasiek Piwowarczyk opowiedział o swojej współpracy z trenerką. Podkreślił, że Margaret nauczyła go pewności scenicznej oraz umiejętności zachowania równowagi między profesjonalizmem a naturalnym "luzem". - Gosia mnie nauczyła pewności scenicznej. Twardego stąpania po ziemi, ale żeby dać sobie też taki luz w tym wszystkim. Starałem się to robić. Ona też powiedziała coś o "swagu" (ang. stylu, luzie - przyp. red.) jak mieliśmy pierwsze biwy. To mi bardzo zapadło w pamięć. Takim nieprzesadzonym luzie - wyznał.
Piwowarczyk nie ukrywał, że w niektórych momentach zjadał go stres i "spinał się", ale dzięki pomocy Margaret potrafił lepiej odnaleźć się na scenie
ZOBACZ TAKŻE: Zwycięzca "The Voice of Poland" pod ostrzałem chrześcijan. Publicznie odpowiedział na zarzuty o MROCZNE podteksty
Co po wygranej w "The Voice of Poland"? Jasiek Piwowarczyk o swoich planach
Jasiek Piwowarczyk ma świadomość, że zwycięstwo w tak popularnym programie otwiera przed młodym artystą wiele drzwi. Zdradził, że zamierza część z wygranych 100 tysięcy złotych przeznaczyć na swój rozwój muzyczny. Przed nim możliwość pokazania swojego talentu przed całą Polską, wystąpi bowiem na opolskim festiwalu.
Jest fantastycznie. To jest jakiś rollercoaster emocjonalny totalnie. Nie dociera to do mnie. Ja jestem na etapie nokautów, przezywania tego programu, więc nie wiem, kiedy do mnie dojdzie, że ja trzymam tę statuetkę. Co chwilę, jak tutaj z kimś rozmawiam, to ktoś mi przypomina "ej a ty będziesz śpiewał w Opolu dzięki temu programowi". (...) Jestem przygotowany. Czekałem na to całe życie - podsumował.
Być może Jasiek niedługo dołączy do czołówki krajowych wokalistów.