Kolejne zwolnienie w "Pytaniu na śniadanie". Ekspert znika przez związki z Telewizją Trwam?
25.01.2024 11:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trzęsienie ziemi w "Pytaniu na śniadanie" trwa. Dopiero co dowiedzieliśmy się o wymianie wszystkich par prowadzących, a to nie wszystkie zmiany, które czekają na widzów śniadaniówki. Z kim jeszcze pożegnała się stacja? To stały bywalec programu!
"Pytanie na śniadanie" od lat umila poranki milionów Polaków. W ostatnim czasie nastąpiły jednak ogromne zmiany w popularnej telewizji śniadaniowej. Wszystko za sprawą zmiany rządu i rotacjach w TVP. Z "PnŚ" pożegnały się już wszystkie pary prowadzących, których nowi włodarze szybko zamienili innymi, znanymi twarzami. Do grona prezenterów dołączyli między innymi Joanna Górska, Robert Stockinger czy Klaudia Carlos.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czystki w "Pytaniu na Śniadanie". Z kim jeszcze pożegnała się stacja?
Jak się okazuje, nie tylko prowadzący stracili pracę podczas porządków w "PnŚ". Do niedawna co środę na kanapie śniadaniówki zasiadał ekspert i znawca roślin leczniczych, Zbigniew T. Nowak. Widzowie mogli dowiedzieć się wielu potrzebnych informacji na temat działań prozdrowotnych przeróżnych roślin. Na temat swojego zwolnienia wypowiedział się sam zainteresowany w social mediach.
- Jak już wiecie, najpierw pożegnano się z Waszymi lubianymi prowadzącymi ten program, a ich nazwisk nie muszę tu wymieniać. Teraz przyszła kolej i na mnie w ramach trwających, intensywnych czystek w TVP - napisał gorzko na Facebook'u Nowak.
Ekspert wskazuje powody. "Jak widać jest to kara"
Zbigniew Nowak w obszernym poście w swoim social mediach jasno wskazał powody swojego zwolnienia z "Pytania na śniadanie". Według eksperta to współpraca z innymi stacjami kojarzonymi z byłą władzą była problemem dla aktualnie rządzących i dlatego musiał pożegnać się ze swoimi cotygodniowymi poradami w śniadaniówce TVP.
- W moim przypadku - jest to jawne następstwo tego, że od czasu do czasu występowałem także na antenie Telewizji Trwam i Radia Maryja, że publikowałem teksty o zdrowiu w "Naszym Dzienniku". Jak widać, jest to "kara" za to, że z całą moją pasją i doświadczeniem radziłem tam ludziom jak zachować zdrowie za pomocą takich leków, które oferuje nam apteka Pana Boga - dodał w swoim poście ekspert.
Jak myślicie, właśnie dlatego został zwolniony?