Łukasz Golec o końcu Sylwestra Marzeń w Zakopanem. Nie żałuje? "Coś się traci, coś się zyskuje"
24.04.2024 17:22
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacja o tym, że Sylwester Marzeń TVP zniknie z Zakopanego, zawiodła wiele osób. Na scenie mogliśmy oglądać między innymi grupę Golec uOrkiestra. Co Łukasz Golec sądzi o decyzji nowego burmistrza Zakopanego?
Sylwester Marzeń przez lata był sztandarową imprezą Telewizji Polskiej. Fani witania nowego roku przy muzyce na żywo przyzwyczaili się do lokalizacji wydarzenia. Nowy burmistrz Zakopanego podjął jednak odważną decyzję i powiedział "nie" sylwestrowej imprezie TVP. Jak ocenił to Łukasz Golec, który występował w Zakopanem w zeszłym roku?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łukasz Golec o usunięciu Sylwestra Marzeń z Zakopanego
Golec uOrkiestra to jedna z najpopularniejszych grup muzycznych w Polsce. Nic zatem dziwnego, że pojawiała się także podczas Sylwestra w Zakopanem. W rozmowie z Plejadą Łukasz Golec przyznał, że nie jest zbyt sentymentalny i nie poruszył go fakt, że sylwestrowa impreza TVP będzie musiała odbywać się gdzie indziej.
Gdziekolwiek by się nie odbywał, rzesze ludzi nie mają pomysłu na sylwestra, chcą się zabawić i jadą tam, gdzie się coś dzieje. Ludzie przyjeżdżają za swoimi ulubionymi zespołami z drugiego końca Polski, nawet z zagranicy. Przyjeżdżają, bo w tym wyjątkowym dniu chcą bawić się ze swoimi ulubionymi artystami i chyba to jest najważniejsze - ocenił.
Golec ma jednak świadomość, że zniknięcie tak dużej imprezy może mieć wpływ na turystyczną wartość Zakopanego.
Łukasz Golec ocenił rezygnację Zakopanego z Sylwestra Marzeń TVP
Łukasz Golec nie uważa, że zniknięcie Sylwestra Marzeń z Zakopanego będzie dla miasta tragedią. Choć zauważa wady, zasugerował, że turystyczna stolica polskich gór z pewnością sobie poradzi.
Zawsze jest problem z hotelami, a ludzie masowo zjeżdżają do Zakopanego. Trzeba spojrzeć na to, jak na biznes. Coś się traci, coś się zyskuje. Jeśli ktoś chce spokoju, może przyjechać do Szklarskiej Poręby - podsumował.