Maciej Musiał nie lubi szaleć w sklepach? "U mnie w domu po prostu się oszczędzało"
Maciej Musiał pracuje właściwie od dziecka, bo już jako trzynastolatek grał w "Ojcu Mateuszu", a następnie dostał rolę w "Rodzince.pl". Czy lubi szastać pieniędzmi, które zarabia? Na co jego partnerka wydaje gażę z "Tańca z gwiazdami"?
01.04.2024 21:30
Maciej Musiał zyskał popularność w serialu "Rodzinka.pl", ale konsekwentnie buduje swoją karierę i dba o to, by nie zostać aktorem jednej roli. Był również pomysłodawcą i jednym z producentów wykonawczych pierwszego polskiego serialu Netflixa, "1983". Teraz można także podziwiać jego popisy taneczne w "Tańcu z gwiazdami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Musiał nie lubi szastać pieniędzmi?
Nie jest tajemnicą, że każdy odcinek "Tańca z gwiazdami" oznacza niemałe pieniądze dla gwiazdy, ale także dla partnerujących im tancerzy. Czy aktor lubi szastać pieniędzmi, które zarabia, czy raczej należy do oszczędnych osób?
U mnie w domu po prostu się oszczędzało np. na wakacje, więc ja muszę przekraczać swoje granice, żeby zafundować sobie coś większego. Ale dobrze mi z tym i jest ok.
Na co Maciej Musiał i jego partnerka z "Tańca z gwiazdami" wydadzą swoją gażę?
Maciek obiecał mi Bubbletea. A mój kontrakt przeznaczę na tą dobrą kawę tutaj i myślę że to już 1/3 kontraktu poszła – zaśmiała się Daria Syta.
Na to Maciej Musiał lubi wydawać gotówkę
Maciej Musiał przyznał, że istnieje coś, na co lubi wydawać pieniądze. Okazuje się, że są to podróże, jednak nie samotne. Aktor chce przeżywać takie chwile z bliskimi. Na jedną z takich wypraw wybrał się ze swoim tatą.
Żeby z czystym sumieniem coś sobie zafundować, to lubię z bliskimi ludźmi przeżywać podróże. Teraz byłem z moim tatą pod koniec roku w Afryce, pojechaliśmy do Namibi i to było wspaniałe. Nie żałuję ani jednej wydanej złotówki, bo taka przygoda z tatą – środek pustyni, konie, rowery – to fantastyczne rzeczy. Ja lubię właśnie w taki sposób się bawić.
Jesteśmy ciekawi, na jaką podróż wydałby pieniądze z wygranej programu. Za sto tysięcy złotych można zwiedzić kawał świata.