Marcelina Zawadzka wspomina czasy "Tańca z Gwiazdami". "Miałam ataki paniki"
Marcelina Zawadzka opowiedziała nam o udziale w "Tańcu z Gwiazdami"! Nawiązała też do trudnych momentów.
14.01.2024 14:44
Marcelina Zawadzka wzięła udział w drugiej edycji "Tańca z gwiazdami". Teraz wróciła do okresu, kiedy tańczyła z Rafałem Maserakiem. W rozmowie z reporterką "JastrząbPost" wyznała, że to było dla niej ogromne wyzwanie.
Marcelina Zawadzka wspomina czasy "Tańca z Gwiazdami"
Marcelina tańczyła na parkiecie "TzG" w 2014 roku. Od tego czasu minęło już 10 lat, ale taniec z człowieka nie wychodzi. Tak było w przypadku modelki.
To było wiele lat temu i wtedy tańczyłam z Rafałem Maserakiem, którego serdecznie pozdrawiam. Minęło już tyle edycji od tego czasu, że był ostatnio taki moment, że do czegoś potrzebowałam tańca klasycznego i jest to w ciele. Pamiętam jednak coś, mimo, że od tego czasu nie trenowałam, nie ćwiczyłam, ale jednak tego się nie zapomina. Zawsze miałam dryg, ale nigdy nie miałam podstaw, więc Rafał mnie mocno cisnął i zajęliśmy trzecie miejsce więc bardzo dziękuję za głosy - opowiadała nam Marcelina.
Marcelina Zawadzka miała ataki paniki
Marcelina przyznała, że zdarzało jej się mierzyć z atakami paniki. Jak wspomina czas na planie "TzG"?
Bardzo intensywnie. Tak, jak teraz wyjeżdżamy na "Farmę", tak wyjeżdżasz na całkiem inną przestrzeń swojego życia, bo nie masz na nic innego czasu. Tylko i wyłącznie trenujesz. Od momentu, kiedy nie umiesz nic, trenujesz. W piątek był występ, dostawaliśmy nawet dobre noty, punkty i byliśmy chwaleni, a później następnego dnia okazywało się, że Rafał znowu załamany i po prostu mnie dojechał. To był bardzo intensywny czas. Ja z perspektywy wspominam go bardzo dobrze, ale wtedy to był ciężki okres. Były straszne łzy, płakałam. Miałam pierwsze ataki paniki, że nie wiem, czy dam radę, bo cały czas chciałam stanąć na wysokości zadania, wszystko ogarnąć, aby on mnie zaakceptował, a ja czegoś nie umiałam i czułam, że powinnam to potrafić. Więc to była duża presja. Ale też ze względu na Rafała. Jednak przez to, że taki był i taki jest, jest bardzo surowym nauczycielem, to wytańczyliśmy aż trzecie miejsce - wyjawiła gwiazda.
Marcelina fantastycznie poprowadziła Sylwestra o boku Krzysztofa Ibisza. Czy podjęłaby się prowadzenia "TzG"?
To byłoby pewnie nowe wyzwanie. Oczywiście, śledziłam program "Taniec z Gwiazdami" i często byłam gościem u Ilony Krawczyńskiej. To jest program na żywo, to są fajne emocje, które rzeczywiście zbierają cię w kupę i musisz się bardzo stosować do czasu, do timingu, więc ja wiem, jak wygląda taki program i że to już nie jest coś, co nagrywasz do puszki, później jest montowane, tylko coś, co robisz jeden do jednego. Krzysztof prowadzi "Taniec z Gwiazdami" już od wieków. Chyba zawsze z Pauliną i tak pozostanie. Pauliny nie było na Sylwestrze, w tym roku ja tam zmarzłam, ale w "Tańcu z Gwiazdami" chyba nic się nie dzieje. Na pewno wiem, że 1 marca mamy finał "Farmy" i program nagrywaliśmy do puszki, a sam finał jest na żywo i to widzowie decydują, kto wygra 100 tysięcy i złote widły.
Jaki jest przepis na sukces "Farmy"?
Kręgosłup moralny. Czyli to, jakim jesteś człowiekiem i jakie wartości sobą reprezentujesz. Taki program jak "Farma" obnaża wszystko.
Jesteście fanami "Farmy"?