Paulina Młynarska o "Domu dobrym". "Nic mnie nie zaskoczyło ani nie przeraziło"
Paulina Młynarska opowiedziała o swojej wizycie w kinie na "Domu dobrym" Wojtka Smarzowskiego. Stwierdziła, że to, co zobaczyła na ekranie, nie było jej obce, ze względu na pracę z kobietami, które przeżyły trudne chwile, ale także przez własne doświadczenia. Pod postem dziennikarki zaroiło się od komentarzy.
W serwisach społecznościowych trwa ożywiona dyskusja po premierze filmu "Dom Dobry". Produkcja Wojciecha Smarzowskiego, uznana za jeden z największych polskich sukcesów kinowych ostatnich lat, wstrząsnęła społeczeństwem, poruszając trudne tematy przemocy domowej i toksycznych relacji. Tomasz Raczek opisuje ten film jako "cios pięścią w splot słoneczny", co dodatkowo podkreśla jego emocjonalne oddziaływanie na widzów. Film, oglądany przez ponad 2 mln osób w ciągu niespełna miesiąca, jest na ustach wszystkich, podkreślając nie tylko jego artystyczny wymiar, ale również wagę poruszanego problemu. Teraz na jego temat wypowiedziała się także Paulina Młynarska.
Wiemy, jaką emeryturę będzie miała Agata Młynarska. Da się za to wyżyć?
Paulina Młynarska o filmie "Dom dobry"
Paulina Młynarska wybrała się do kina, by zobaczyć "Dom dobry", choć, jak wspomniała, sporo osób odradzało jej to ze względu na jej własne doświadczenia z przemocą w rodzinie. Okazuje się, że doświadczenia Młynarskiej w kinie były inne od doświadczeń większości widzów.
I że mnie również odradzają, bo wiedzą, że pewne doświadczenia nie są mi obce. Po co mi to? Poszłam mimo to. I nic mnie nie zaskoczyło ani nie przeraziło tak, jak opisują to osoby wychodzące z kina, mówiące o bólu całego ciała - napisała Paulina na swoim koncie w mediach społecznościowych.
Okazuje się, że dla dziennikarki i pisarki, która od lat współpracuje z kobietami, historie przedstawione w filmie to codzienność.
Pewnie dlatego, że od wielu lat pracuję z kobietami. Jako nauczycielka jogi słucham ich historii i jestem blisko ich ciał. Wcześniej prowadziłam w radiu i w TV programy poświęcone życiu kobiet i pisałam książki o prawach kobiet. Tych opowieści usłyszałam tysiące. Tysiące strasznych opowieści o domowych piekłach. Kontroli, pogardzie, umniejszaniu, izolowaniu, wyrzucaniu z domu i wreszcie biciu i gwałtach.
Paulina Młynarska podkreśliła, że "Dom dobry" jest świetnym filmem, jednak dla osób, które na co dzień zajmują się problemami kobiet, które doświadczyły przemocy, nie ma w nim nic odkrywczego.
CZYTAJ TAKŻE: Paulina Młynarska skomentowała wyznanie Edyty Górniak na temat wagi. "Jęknęła sobie publicznie"
Pod postem Pauliny Młynarskiej zaroiło się od komentarzy
Pod słowami Pauliny Młynarskiej internauci zostawiają komentarze. I większość zgadza się ze spojrzeniem pisarki na "Dom dobry". Twierdzą oni, że podobne odczucia mieli po obejrzeniu innych filmów czy seriali, które ukazują problemy pewnej grupy osób, np.serialu "Matki pingwinów".
"Z racji zawodowych doświadczeń nie byłam zaskoczona, znam mechanizm . Film bardzo potrzebny, może do kogoś coś.dotrze i przestanie się wymądrzeć na temat " ja na.jej miejscu bym "to i tamto""; "Dokładnie tak czułam po "Matkach pingwinów". Serial, który Polakom otwierał oczy i wstrząsał narodem, dla opiekunów osób niepełnosprawnych był... zwykły. Był o naszej codzienności. Nie szokował, nie pokazywał niczego nowego. Momentami zdecydowanie koloryzował codzienność, która niekiedy nie jest dla nas aż tak łaskawa. Ten sam rodzaj zbiorowego wyparcia dotyka tak wielu tematów..."; "Kobiety wiedzą. Mężczyźni nadal udają, że nie wiedzą. Szkoda, że w kinach stanowią mniejszość, ale mam nadzieję, że ci, którzy poszli, coś zrozumieli. Jeśli zrozumieli tylko to, że często wspierają sprawców przemocy, to już jest coś. Kropla drąży skałę. A wspierać sprawcę można na wiele sposobów, choćby idąc z nim na "piwo" wiedząc doskonale, że to "piwo" sprawia, że kolega staje się agresywny. I do ciebie - kolegi od piwa nie wystartuje. Ale gdzieś ona musi znaleźć ujście"; "Też mam takie odczucia. Byłam na filmie i fizycznie odczułam osłabienie. Psychicznie-ulgę, że ja już z tego się wypisałam. Nie było szoku, wszystko już przepracowane i zamknięte" piszą internauci.