"Pytanie na śniadanie": Rozmus w ogniu krytyki. TEN zarzut to jakiś absurd
Pytanie na śniadanie. Robert Rozmus po piątkowym programie znalazł się w ogniu krytyki. Jeden ze stawianych mu zarzutów jest kuriozalny.
15.09.2023 11:55
Pytanie na śniadanie współtworzy obecnie pokaźna ekipa prowadzących. Na wizji możemy oglądać następujące duety: Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski, Ida Nowakowska i Tomasz Wolny, Izabella Krzan i Tomasz Kammel, Małgorzata Tomaszewska i Olek Sikora, Małgorzata Opczowska i Robert Koszucki oraz Anna Popek i Robert Rozmus.
15 września śniadaniówkę poprowadził ostatni z wymienionych duetów. Niestety, zarówno Anna, jak i Robert, mają pokaźne grono krytyków. Po piątkowym wydaniu znów dali oni o sobie znać.
Pytanie na śniadanie. Robert Rozmus w ogniu krytyki
Tym razem widzowie szczególnie czepiali się Roberta.
Weźcie tego człowieka i nie psujcie wizerunku Ani Popek.
Ten łysol to wynalazek, nie wiadomo skąd. Obydwoje do likwidacji z programu.
Tyle było komentarzy na ten temat, a mam wrażenie, że redakcja programu jest "głucha" na oceny widzów.
Od lat oglądam PNŚ, jeszcze nie było tak beznadziejnej pary prowadzących, zwłaszcza P. Rozmus. Zachowanie... dwoje emerytów goniących za młodością, nie oglądam programu w dniu kiedy oni prowadzą... – pisali na profilu "PnŚ" na Facebooku.
Podobne nastroje da się odczuć na koncie śniadaniówki na Instagramie. Jeden z komentujących pokusił się o wysunięcie wobec Rozmusa absurdalnie kuriozalnego zarzutu.
Rozmus dziś się nie hamował i pojadł za darmo. Ale napycha się na wizji właśnie. Darmowe desery jedzenie to je, ile wlezie. Ciekawe, czy do domu zabierze? – przeczytaliśmy.
Cóż, co jak co, ale akurat takiego wpisu się nie spodziewaliśmy.