Stifler zabrał głos po głośnym skandalu z kampanią. "Mierzyłem się z hejtem od PIERWSZEGO dnia sławy"
Damian "Stifler" Zduńczyk znalazł się w centrum afery po dołączeniu do kampanii przeciwko cyberprzemocy. Ministerstwo Edukacji Narodowej odcięło się od decyzji nawiązania z nim współpracy. Teraz na profil influencera trafiło nagranie poświęcone hejtowi.
W październiku zainaugurowano akcję "Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy". Twarzą kampanii został Damian "Stifler" Zduńczyk, znany z udziału w kontrowersyjnym programie "Warsaw Shore". Jego udział miał promować przeciwdziałanie przemocy w sieci, jednak wywołał wiele dyskusji na temat adekwatności takiego wyboru.
Katarzyna Zillman i Janja Lesar o finale "TzG" i obecności Karolaka
Stifler w centrum afery. Wszystko przez kampanię
Ministerstwo Edukacji Narodowej szybko odcięło się od kampanii, podkreślając, że choć Fundacja Chaber Polski otrzymała dotację w ramach programu "Młodzi Obywatele", decyzje dotyczące kampanii leżą w gestii organizatorów. Resort edukacji podkreślał, że informacja o ich bezpośrednim zleceniu kampanii była nieprawdziwa.
Organizatorzy kampanii tłumaczyli, że wybór Zduńczyka był przemyślany. Jako ktoś, kto doświadczył hejtu oraz sam był jego sprawcą, miał w szczególny sposób przemawiać do młodzieży. Akcja skierowana jest do młodych ludzi, rodziców i nauczycieli, a jej celem jest pokazanie, że każdy może się zmienić i zrezygnować z toksycznych zachowań.
Opinie o kampanii są podzielone. Z jednej strony pojawiają się głosy krytyki wybierania osoby z tak problematyczną przeszłością, z drugiej – argumenty, że przemiana Zduńczyka może przemawiać do młodych ludzi.
Stifler odpowiada. Wrzucił nowy post
Na nowy post Stiflera nie trzeba było długo czekać. Wrzucił na Instagrama nagranie, w którym przykuł uwagę swoich obserwujących do tematyki wszechobecnego hejtu.
Jeżeli ktoś kogoś hejtuje, to tak naprawdę nienawidzi siebie. Ludzie są tylko lustrzanym odbiciem i to, czego nie akceptujesz w sobie, dostrzegasz w innych. Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak łatwo jest kogoś zniszczyć w sieci, a najbardziej podatne na to są dzieci i młodzież. (...) Jeden komentarz może zniszczyć nieodwracalnie życie wielu osób. Ja musiałem się mierzyć z hejtem dosłownie od pierwszego dnia, w którym stałem się sławny. Był to pierwszy odcinek "Warsaw Shore" z moim udziałem. (...) Dzisiaj komentarze hejterów nie robią już na mnie żadnego wrażenia - przekazał.
Na koniec podsumował swoją wypowiedź:
Rób swoje, nie reaguj. I czyń dobro, a dobro do ciebie wróci. Bo wszystko wraca.