Świętuje rocznicę uzyskania obywatelstwa. Nie zawsze był chodzącym przykładem...
Arnold Schwarzenegger już od 40 lat może pochwalić się obywatelstwem USA. Aktor, który grał wyjątkowych twardzieli został też gubernatorem jednego ze stanów. Z okazji rocznicy wspomniał ciężkie chwile, które przeżył.
20.09.2023 15:24
Arnolda Schwarzeneggera kojarzy każdy fan amerykańskiego kina. Bez niego nie wyobrażamy sobie takich hitów jak Terminator, Predator, Komando... ale też Bliźniacy, gdzie wykazał się talentem komediowym. Niedawno na platformie Netflix pojawił się serial Fubar z udziałem aktora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arnold Schwarzenegger zaczynał jako kulturysta
Choć urodził się na przedmieściach Grazu w Austrii, niekoniecznie chciał tam zostać. Arnold śnił swój amerykański sen i w końcu postanowił zmienić go na jawę. W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej znalazł się pod koniec lat 60.
Zaczynał od zawodów kulturystycznych. Aż siedem razy zdobył tytuł Mr. Olympia podczas najbardziej prestiżowych zawodów kulturystycznych na świecie.
Najbardziej znany jako aktor, dwukrotnie pełnił funkcję gubernatora stanu California. 40 lat temu Arnold Schwarzenegger otrzymał amerykańskie obywatelstwo.
Kiedy w szkole nauczyciel opowiadał o Ameryce, marzyłem o tym, by tu przyjechać. Marzyłem o życiu tutaj. Nigdy nie zapomnę chwili, gdy podniosłem rękę, aby złożyć przysięgę obywatelską. Byłem tak dumny, że przez cały dzień chodziłem z amerykańską flagą przewieszoną przez ramię - mówił w jednym z przemówień.
Arnold Schwarzenegger nie zawsze był przykładnym obywatelem
Arni nie zawsze mógł się zaliczać do najbardziej przykładnych obywateli. W 1986 roku poślubił Marię Shriver. Para doczekała się czworga dzieci. Okazało się jednak, że aktor ma także piąte, nieślubne dziecko, urodzone w 2011 roku. Matką chłopca jest gospodyni domowa, która zajmowała się domem aktora.
Maria wniosła pozew o rozwód, który zakończył się w 2021 roku.
Zadałem mojej rodzinie mnóstwo bólu. Wszyscy cierpieli - Maria, nasze dzieci, Joseph i jego mama. Będę musiał z tym żyć do końca moich dni. Wiem, że ludzie zapamiętają nie tylko moje sukcesy, ale i porażki. Ponosiłem klęski w swojej karierze, lecz to był zupełnie inny wymiar klęski. Jedynym pozytywnym aspektem jest to, że zdołaliśmy z Marią porządnie wychować dzieci - podsumował Arnold Schwarzenegger w dokumencie Netflixa.
Jesteście jego fanami?