Tomasz Karolak jest winien kilkadziesiąt tysięcy złotych? Poważne oskarżenia producenta
Tomasz Karolak miał pożyczyć 40 tysięcy złotych na potrzeby swojego teatru. Producent muzyczny Robert Sadowski ponoć do dziś nie może doprosić się ich zwrotu, o czym opowiedział w "Szalonym Podcaście". Przekazał, co miał usłyszeć od Karolaka.
Tomasz Karolak jest założycielem i dyrektorem artystycznym teatru IMKA, który powstał w 2010 roku i mieści się przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Aktor podkreśla, że jego celem jest oferowanie widzom czegoś więcej niż tylko rozrywki, stawiając na wybitną literaturę i głębsze przemyślenia. Właśnie z powodu działania teatru miał poprosić Roberta Sadowskiego o pożyczkę. "Dwa dni później dzwoni do mnie Tomek i mówi: »Mam problem w teatrze, czy mógłbyś mi pożyczyć kasę?« (...) Była to dokładnie taka kwota, jaką on się chwali, że potrzebuje miesięcznie na życie (40 tys. złotych, jak wyznał u Żurnalisty)" - opowiadał Sadowski w Szalonym Podcaście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Piotr Mróz o udziale Tomasza Karolaka w "TzG". "To on na tym skorzysta bardziej"
Tomasz Karolak pożyczył pieniądze od Roberta Sadowskiego?
Robert Sadowski miał poznać Tomasza Karolaka kilka lat temu. Poza wspólnymi interesami miała ich wówczas połączyć pożyczka sporej gotówki. Sadowski stwierdził:
Kiedyś nagrywałem piosenkę z pewną aktorką i w tamtym czasie jej menedżerem był mój serdeczny kolega. Jedząc z nim obiad, mówię: "Wiesz co, chciałbym jakąś współpracę zacząć z Tomkiem Karolakiem". (...) Spotkaliśmy się kilka lat temu w Kaliszu. 6 grudnia zrobiliśmy premierę tej piosenki ["Święta bez ciebie" – red.]. (...) Dwa dni później dzwoni do mnie Tomek i mówi: "Mam problem w teatrze, czy mógłbyś mi pożyczyć kasę?" (...) Była to dokładnie taka kwota, jaką on się chwali, że potrzebuje miesięcznie na życie (40 tys. złotych, jak wyznał u Żurnalisty). (...) To nie jest normalne, że gość, który wyskakuje z każdej stacji telewizyjnej prosi cię o pożyczkę.
Mimo wszystko Sadowski pożyczki Karolakowi miał udzielić. Do dziś jednak podobno nie może doprosić się zwrotu tych pieniędzy. Aktor w rozmowie z producentem miał powiedzieć:
Dzwonię do ciebie, nie dlatego, że się ciebie boję, tylko dlatego, że kilka razy w życiu mi pomogłeś. Chcę powiedzieć, że mam w******e, czy ty pójdziesz z tym do mediów, czy nie, bo mnie ludzie i tak kochają.
CZYTAJ TAKŻE: Tomasz Karolak zadebiutował jako PROWADZĄCY "Pytanie na śniadanie". Widzowie są podzieleni
Robert Sadowski miał załatwić Tomaszowi Karolakowi kampanie reklamowe
Kiedy Tomasz Karolak poprosił po raz kolejny o pożyczkę, Robert Sadowski miał odpowiedzieć, że nie zamierza dawać aktorowi gotówki, bo ten jej później nie oddaje. Zaproponował jednak inną pomoc, w postaci angażu do kampanii reklamowej znanej marki meblowej. Sadowski powiedział w cytowanym podcaście:
Ja go mogę lubić prywatnie, on potrafi być miłym goście, ale potrafi być trudnym księciuniem. (...) Dosyć opornie to szło, ale zrobiliśmy te rzeczy.
Kiedy firma chciała przedłużyć współpracę z aktorem, Tomasz Karolak miał zachować się w niemiły sposób i dogadać z klientem bez pośrednictwa Roberta Sadowskiego. W podcaście powiedział:
Jak mieliśmy wszystkie ustalenia, na jakieś trzy dni przed podpisaniem umowy, wystawił mnie i pojechał do klienta dogadać się za moimi plecami.
Tomasz Karolak do tej pory nie odniósł się do oskarżeń Roberta Sadowskiego.