TYLKO U NAS! Anna Popek szczerze o swoim zwolnieniu z TVP. "Druzgocące, otarłam się o depresję"
Anna Popek zakończyła swoją współpracę z TVP. Chociaż formalnie nadal pozostaje pracownicą stacji, widzowie nie oglądają jej już na ekranie. W rozmowie z nami zdradziła szczegóły na temat tego, co działo się za kulisami. Sytuacja niemal doprowadziła ją do depresji.
26.02.2024 12:19
Od pewnego czasu zrobiło się głośno o Annie Popek. Do te pory kojarzona głównie z TVP dziennikarka przestała pojawiać się na ekranie. Chociaż nadal pozostaje formalnie pracownicą stacji, nadal nie otrzymała żadnego miejsca w grafiku. Na gali poświęconej premierze książki na rzecz "SOS Wioski Dziecięce" podpytaliśmy ją o to, co sądzi o tej sytuacji i jak zapatruje się na przyszłość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Popek ponownie na salonach. Co z TVP?
W rozmowie dziennikarką Jastrząb Post Karoliną Motylewską Popek wytłumaczyła, jak wygląda jej sytuacja z pracą w TVP. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak dużo szumu wywołało jej zniknięcie.
Formalnie ja pozostaje pracownikiem Telewizji Polskiej, więc zobaczymy co przyniesie los. Natomiast to, że zniknęłam, oczywiście zostało odnotowane i omówione na różnych portalach, w tonie bardziej lub mniej dramatycznym. W ślad za tymi informacjami, przychodziły też różne reakcje. Trudno być 25 lat na antenie czy w jakimś obiegu medialnym i zniknąć nagle z pamięci widzów. (...) Te dwa miesiące bez pojawiania się w "Pytanie na Śniadanie" są dla mnie jak 2 czy 3 lata - powiedziała.
Jak sama przyznaje, odsunięcie jej od programów TVP przyjęła fatalnie. W ciągu ostatnich tygodni zmaga się ze znacząco obniżonym nastrojem, a nawet otarła się o depresję:
To jest druzgocące uczucie. Ja otarłam się bardzo mocno o depresję. Ten pierwszy okres to była bardzo duża mobilizacja organizmu, wsparta też terapią, żeby normalnie funkcjonować. Już nie mówię o rozrywce czy przyjemnościach. (...) Luty się kończy, a ja nic konkretnego nie zrobiłam, a czas mi przecieka przez palce. Ale mobilizuje się, wstaję rano, aby nie marnować dnia. Dla mnie pomocne jest to, że dbam o makijaż, włosy, ubranie. Te prozaiczne czynności sprawiają, że się znowu formuję i jestem gotowa do działania.
Jak wyglądały kulisy jej zwolnienia?
Zapytaliśmy dziennikarkę o to, jak dokładnie przebiegło jej zwolnienie z TVP. Opowiedziała pokrótce, co wydarzyło się za kulisami. Wszystko zaczęło się od telefonu od przełożonego.
Był to telefon od naszego przełożonego, kierownika, który koordynował grafiki. Padła informacja, że nie ma dla mnie miejsca w grafiku. Więc ja się na to nie zgodziłam. Uważałam, że naprawdę się do tego nadaję i wnoszę jakąś wartość. Ale on po prostu miał przewagę, bo miał decyzyjność i musiałam się z tym pogodzić. (...) Pozostało tylko przyjąć to do wiadomości i rozejrzeć się, co można zrobić w tej zmienionej sytuacji. To jest trudne zdefiniować się na nowo w tak dojrzałym wieku - stwierdziła Popek.
Anna Popek o swojej przyszłości. Są już inne opcje?
Wiele osób zastanawia się, w jakim kierunku pójdzie teraz Anna Popek. Zdradziła nam, jakie ma pomysły. Zasugerowała, że może w końcu spełni swoje wielkie marzenie. Nie ukrywa jednak, że wolałaby pozostać w telewizji.
Jestem człowiekiem otwartym. W życiu byłam i nauczycielką, pracowałam z młodzieżą, całkiem dobrze gotuję, więc mogę robić różne rzeczy. Na pewno pisanie jest moim odkładanym na wiecznie marzeniem, więc może napiszę jakąś książkę? Może wraz z siostrą wydamy e-book, lub książkę z przepisami, połączoną z naszymi wspomnieniami. To jest jeden z kierunków, ale prawdę mówiąc kocham telewizję, więc wolałabym pozostać w tym obszarze - przyznała.
Czy jakaś propozycja pojawiła się już na horyzoncie?
Jak się pojawi i ją przyjmę, to na pewno państwa powiadomię. Życie jest nieprzewidywalne i pokazuje to historia nawet tych powrotów do telewizji. Nigdy nie należy palić mostów, to po pierwsze, a po drugie nie obrażać się na rzeczywistość, tylko znaleźć sobie własne miejsce - podsumowała.
Jak myślicie, gdzie wkrótce ją zobaczymy?