Widzowie komentują Roztańczony PGE Narodowy. "Takie opóźnienia w transmisji to kpina"
Koncert Roztańczony PGE Narodowy przyciągnął tłumy fanów skocznych rytmów. Na scenie pojawiły się największe gwiazdy polskiej sceny muzycznej, jednak i to nie pomogło. W sieci zawrzało od komentarzy. Internauci mieli kilka "ale" zarówno do muzyków, jak i organizatorów wydarzenia.
Roztańczony PGE Narodowy po raz kolejny zamienił ogromny stadion w prawdziwą dyskotekę. Na scenie pojawiły się gwiazdy związane z Polsatem, jak chociażby Lanberry czy Justyna Steczkowska, ale nie zabrakło także innych znanych wykonawców. Swoje hity wykonali m.in. Doda, Skolim, Zenek Martyniuk czy Boney M. I choć fani pod sceną świetnie się bawili, to widzowie przed telewizorami mieli nieco inne zdanie na temat występów.
Krzysztof Gojdź uderza w hejterów i chwali się nowymi licówkami za 100 tysięcy zł. "Ty nie masz hejterze, bo cię nie stać"
Internauci oceniają Roztańczony PGE Narodowy
W przypadku dużych festiwali czy koncertów internauci chętnie dzielą się swoimi opiniami w mediach społecznościowych. Tak też było przy okazji Roztańczonego PGE Narodowego. Widzowie zwracali uwagę przede wszystkim na kiepskie nagłośnienie, które na warszawskim stadionie rzeczywiście jest na bardzo niskim poziomie. Komentujący nie kryli także rozczarowania kilkoma gwiazdami, które śpiewały z playbacku.
- Ostatnią piosenkę wykonawcy disco polo to chyba na ostro playbackiem "pojechali".
- Nagłośnienie do bani, nie słyszę teksu, o czym śpiewa wokalista. Mikrofon chyba przy głośniku gdzieś trzymacie. A jak podgłośniłem telewizor i podczas reklam przełączyłem na inny kanał, to myślałem, że zawału dostanę.
- Nie uwierzę, że śpiewy był na żywo.
- Szkoda, że ściemniacie, że na żywo jak nie jest na żywo...
- Polsat powinniście się wstydzić, milion reklam w przerwie, zdążyłam obejrzeć prawie cały film "Mission impossible".
- Skolim jak zwykle z playbacku, dramat.
Zobacz też: Karolina Pisarek oskarża Piotra Mroza o chowanie papieru toaletowego. "Cały obóz może to potwierdzić"
Opóźnienia w transmisji Roztańczonego PGE Narodowego. Internauci atakują
Najwięcej emocji wzbudziła transmisja koncertu. Widzowie zauważyli, że relacja w telewizji była znacznie opóźniona w stosunku do tego, co pojawiało się w mediach społecznościowych. Różnice pomiędzy telewizją a internetem wynosiły blisko pół godziny. Z tego też względu wielu fanów muzyki przeniosło się na facebookowy profil Polsatu, gdzie fragmenty występów publikowano dużo szybciej.
- Nie wiem, co się dzieje. Na TikToku występ już dawno hula, a w telewizji dopiero puszczają.
- 21 minut temu wstawione, a na Polsacie dopiero skończyli śpiewać.
- To nie jest na żywo. Co najmniej 30 minut opóźnienia. Robicie nas w balona.
- O co chodzi Polsat? Takie opóźnienia w transmisji to kpina...
- Żenada z tą transmisją.
- Dlaczego jest taka różnica w transmisji? Przecież w telewizji tego występu nie było, a tu już można posłuchać.