Widzowie "Tańca z Gwiazdami" stracili cierpliwość. Nie chcą Dagmary w finale: "koniec promowania tej osoby"
Dagmara Kaźmierska jest na celowniku mediów. Oskarżana o niemoralne praktyki celebrytka miała powrócić w finale "Tańca z Gwiazdami". Widzowie zabrali jednak głos i zdają się jednogłośnie twierdzić, że Polsat powinien natychmiast zaprzestać promowania celebrytki z kryminalną przeszłością.
Artykuł Gońca na temat Dagmary Kaźmierskiej wzbudził powszechne oburzenie. Rozmówczyni portalu, ofiara praktyk znanej z "Królowych życia" celebrytki, zarzuciła jej nakłanianie do przemocy fizycznej i seksualnej względem pracownic domu publicznego. Kryminalna przeszłość Kaźmierskiej co prawda nie jest tajemnicą, tak poważnych oskarżeń jednak do tej pory nie było.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maria Sadowska o Lunie na Eurowizji. "Bardzo ubolewam, że to nie Justyna pojedzie na Eurowizję"
Dagmara Kaźmierska wystąpiła w "Tańcu z Gwiazdami"
Niedawno kontrowersyjna gwiazda wystąpiła w "Tańcu z Gwiazdami" u boku Marcina Hakiela. Dzięki głosom oddanych widzów przechodziła do kolejnych etapów programu, nawet pomimo niskich not jury. W końcu jednak oficjalnie ogłosiła, że przez kontuzję musi zrezygnować z dalszego udziału, ku rozczarowaniu fanów.
Publiczność miała nadzieję na to, że Kaźmierskiej uda się powrócić specjalnie po to, aby dać ostatni taniec w finale. Po publikacji szokujących informacji z akt sądowych podejście widzów diametralnie się zmieniło.
Widzowie nie chcą Dagmary Kaźmierskiej w finale "TzG"
Pod nowymi postami Polsatu dotyczącymi "Tańca z Gwiazdami" zauważyć można coraz większą ilość nieprzychylnych komentarzy wycelowanych w Kaźmierską. Publika programu nie chce, aby stacja dalej promowała główną bohaterkę "Królowych życia" i nie zapraszała jej do tańca finałowego.
"Mam nadzieję, że Dagmary w finale nie zobaczymy. Koniec promowania tej osoby w mediach", "Kto nie chce widzieć Dagmary w finale?", "Od dawna wszyscy wiedzieli kim jest ta kobieta i co robiła. Ale nikt nie zwracał na to uwagi ile tylko się dało" - czytamy.
Tymczasem wciąż nie ma oficjalnego stanowiska stacji.