Wielka szansa przeszła mu koło nosa. Robert Stockinger miał chrapkę na tę posadę, ale jego strategia nie zdała egzaminu
Robert Stockinger marzył o tym, by prowadzić "Dzień dobry TVN". Jego nazwisko było wymieniane z innymi, które miały największe szanse. Jednak strategia, jaką obrał, zupełnie się nie sprawdziła. Jak zamierzał działać?
05.12.2023 13:59
Przez ostatnie tygodnie wśród prowadzących "Dzień dobry TVN" pojawiły się nowe twarze. Producenci szukali bowiem jeszcze jednej pary, która mogłaby poprowadzić śniadaniówkę. Kto ostatecznie otrzymał posadę, a kto musiał obejść się smakiem?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Stockinger miał genialną strategię
Dziennikarz, który od miesięcy nie ukrywał, że chętnie widziałby się w roli prowadzącego "Dzień dobry TVN", musi, niestety, jeszcze trochę poczekać. Nie udało mu się dostać wymarzonej posady. Jakiś czas temu zdradził, że ma genialną strategię.
Bardzo chciałbym poprowadzić "Dzień dobry TVN". Raz zastępowałem Filipa Chajzera. Szkoda, że okoliczności mojego debiutu były związane z jego chorobą. Jako prowadzący czułem się wspaniale. Ale skupiam się na tym, co robię dzisiaj. Nie mam obsesji na jakimś punkcie, celu, do którego będę iść po trupach. Nie chodzę. Nie proszę. To nie jest moja metoda. Chcę wierzyć, że najbardziej liczy się jakość wykonywanej pracy - wyznał w rozmowie z Gazeta.pl.
Niestety, ta metoda zupełnie się nie sprawdziła. Okazuje się, że Robert... nie był brany pod uwagę.
Robert Stockinger miał próby kamerowe, a nawet z powodzeniem awaryjnie poprowadził kiedyś "DD TVN". Nie był jednak brany pod uwagę, bo... jest zbyt podobny do Damiana Michałowskiego, który na stałe prowadzi program z Pauliną Krupińską. Podobnie wyglądają, są w podobnym wieku, nawet energię w studiu mają taką samą. Widzowie po prostu ich nie rozróżniają - wyznało źródło portalu Shownews.pl.
Kto zatem otrzymał szansę od losu?
Nowe prowadzące "Dzień dobry TVN"
Informator, który współpracuje z produkcją programu śniadaniowego, przekazał Shownews.pl informacje, że ostatnie tygodnie były wyczerpujące dla wszystkich.
Atmosfera w redakcji "Dzień dobry TVN" w ostatnich tygodniach była naprawdę nerwowa. Po tym, jak Hubert Urbański odrzucił propozycję bycia prowadzącym program, w kółko testowano te same osoby. Wszyscy byli już tym zmęczeni.
Na szczęście udało się wyłonić nową parę prowadzących. Będą to Sandra Hajduk-Popińska i Anna Senkara. Obydwie dziennikarki nie są raczej popularne, ale być może właśnie świeżości trzeba, by formuła programu się nie opatrzyła?
Choć przy poszukiwaniu nowej pary dyrektor programowa Lidia Kazen miała ambitne plany, ostatecznie poszło o pieniądze. Zatrudniając mniej znane twarze, stacja po prostu sporo zaoszczędzi na ich pensjach. Czy jest to strategia długoterminowa? Nie sądzę. Takie nazwiska mogą przegrać wyścig o widzów ze znanymi prowadzącymi "Pytania na śniadanie" - twierdzi informator.
Jak będzie - zobaczymy w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy, gdy stacja sprawdzi oglądalność programu, który poprowadzą nowe prezenterki.