Zirytowana Chylińska eksplodowała w "Mam talent!". Chwilę później Złoty Przycisk poszedł w ruch
13.04.2024 22:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Takiego zwrotu akcji widzowie "Mam talent!" z pewnością się nie spodziewali. Wściekła Agnieszka Chylińska kazała jednemu z zespołów zagrać jeszcze raz, tym razem ich autorską piosenkę. Drugi występ tak spodobał się Marcinowi Prokopowi, że nie mógł się powstrzymać i nacisnął Złoty Przycisk.
Złoty Przycisk to dla uczestników "Mam talent!" wymarzony scenariusz. Dzięki niemu automatycznie przechodzą do półfinału, co daje im znaczącą przewagę. Przycisk jest dostępny zarówno dla jurorów jak i dla prowadzących, muszą się jednak liczyć z ograniczoną liczbą jego użyć. Nierzadko towarzyszy przy tym cały ogrom emocji i nie inaczej było w ostatnim odcinku programu.
ZOBACZ TEŻ: Chylińska i Wieniawa chciały przerwać występ w "Mam Talent". W obronie stanęli prowadzący i publiczność
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Chylińska kazała wystąpić zespołowi jeszcze raz
Na scenę programu wyszedł trzyosobowy zespół Widuto, określający wykonywaną przez siebie muzykę jako "totalną alternatywę". Tercet wykonał swój cover utworu "Roads" Portishead, co jednak nie spodobało się Agnieszce Chylińskiej.
Ale ja ich zaraz zjadę... - powiedziała jurorka, przebijając się przez ścianę dźwięku.
Od razu po występie zirytowana piosenkarka zabrała głos. Spodziewała się, że zespół zaśpiewa coś autorskiego, a nie będzie opierać się na utworze innego artysty. Z poważną miną kazała Widuto zagrać jeszcze raz, tym razem coś od siebie.
Marcin Prokop nacisnął Złoty Przycisk dla zespołu Widuto
Oryginalny utwór zespołu zdecydowanie bardziej przypadł do gustu trójce jurorów. Wnioskując po minie Agnieszki Chylińskiej, drugi występ znacząco zmienił jej stanowisko wobec zespołu.
Teraz mogę wyczytać twoją wrażliwość. To już nie jest interpretacja, to jesteś ty. Twój niezwykły głos jest bólem, który wyciągasz z siebie - zwróciła się do wokalistki.
Jeszcze więcej ciepłych słów miał do powiedzenia Marcin Prokop. Prezenter nie ukrywał, że autorski numer tercetu chwycił go za serce:
Kiedy zapytano mnie czego będę szukał tutaj, powiedziałem, że będę szukał prawdy, autentyczności, twórców, a nie odtwórców. To było lepsze niż cover. Gdyby to był wasz singiel, chciałbym usłyszeć resztę waszej płyty. I z tych powodów wyciągnę moją lewą dłoń... - oznajmił.
Chwilę później Prokop nacisnął Złoty Przycisk, co spotkało się z euforią publiczności i zespołu. Był to pierwszy raz, kiedy postanowił użyć tej opcji. Widuto przeszło natychmiast do półfinału, razem z 39 innymi uczestnikami, których starania zobaczymy już niebawem.