Emocje sięgnęły zenitu. Andrzej Piaseczny zalał się łzami na wizji
Polsat Hit Festiwal 2024. Takiej sytuacji chyba nikt się nie spodziewał. Łzy wzruszenia poleciały na scenie po słowach ważnych dla Andrzeja Piasecznego osób. Co takiego usłyszał, że nie mógł się powstrzymać?
25.05.2024 08:57
W Sopocie trwa Polsat Hit Festiwal 2024, tegoroczna edycja wielkiej, kilkudniowej imprezy od Polsatu. Największe gwiazdy polskiej muzyki umilają czas publiczności. Jedną z najbardziej oczekiwanych osób był bez dwóch zdań Andrzej Piaseczny, który wczoraj wieczorem dał przejmujący koncert. Nie zabrakło momentów wzruszeń dla samego artysty.
ZOBACZ TEŻ: TYLKO U NAS! Andrzej Piaseczny złożył życzenia Andrzejowi Dudzie. Niebywałe, co powiedział
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koleżanki i koledzy pochwalili Andrzeja Piasecznego
Aby uhonorować Piasecznego i jego wkład w polską scenę muzyczną, Polsat przygotował dla niego sporo niespodzianek. Sam Krzysztof Ibisz wyszedł na scenę, aby wręczyć mu statuetkę. Towarzyszyła mu rozentuzjazmowana Nina Terentiew.
Chwilę później na ekranie wyświetlono krótki film, w którym polscy artyści wyrażali swój podziw względem postaci artysty. Znalazła się wśród nich Alicja Majewska, która nawiązała do jego coming outu.
Andrzejku, kocham cię za życzliwość, jaką obdarzasz bliźnich i za klasę, z jaką obwieściłeś światu, że każda miłość jest piękna - powiedziała.
Andrzej Piaseczny zalał się łzami na scenie
Na koniec czekał go jednak najmocniejszy, emocjonalny fragment. Okazało się bowiem, że swój wkład w powstanie filmiku miała także siostra artysty, Barbara. Ona również przekazała kilka ciepłych słów.
Kocham cię za wszystkie wspaniałe piosenki, przy których ja dorastałam - usłyszał Piasek.
Z Barbarą siedziała również jej córka, Zosia, która nagle rzuciła:
A ja kocham cię za wszystko.
Po tych słowach w oczach Piasecznego pojawiły się łzy wzruszenia. Piosenkarz nie spodziewał się takiego wyjątkowego prezentu. Po tym, gdy udało mu się z powodzeniem zaśpiewać ostatni utwór, sam poruszył widownię słowami:
Kocham was i nic na to nie poradzicie.