Niebezpieczny wypadek w "Pytaniu na śniadanie". Nagle upadł na lód
W ostatnim odcinku „Pytanie na śniadanie” wyemitowanym 3 grudnia miało miejsce niespodziewane wydarzenie. Rozmowa z Renatą Aleksander i Emmą Kulig zakończyła się incydentem na lodzie. Mateusz Jędraś zaliczył groźnie wyglądający upadek.
"Pytanie na śniadanie" znane jest z prezentowania widzom TVP różnorodnych tematów. W odcinku wyemitowanym 3 listopada rozmawiano między innymi o pasji do łyżwiarstwa figurowego. W materiale wystąpiły była łyżwiarka Renata Aleksander oraz utalentowana Emma Kulig. Rozmowa dotyczyła ich doświadczeń oraz podejścia do sportu, co wzbudziło duże zainteresowanie widzów. Najwięcej emocji wywołał jednak upadek reportera "Pytania na śniadanie" Mateusza Jędrasia.
Michał Wiśniewski o tegorocznym Sylwestrze. Dlaczego zdecydował się na TVP?
Niebezpieczny upadek dziennikarza w "Pytaniu na śniadanie"
Pod koniec wywiadu reporter śniadaniówki Mateusz Jędraś zasugerował wspólne wykonanie piruetu na lodzie z zawodniczkami. Niestety, jego ambitne podejście zakończyło się bolesnym lądowaniem na ziemi. Chociaż sytuacja wyglądała niebezpiecznie, szybko przeniesiono obraz do studia, gdzie Marzena Rogalska i Łukasz Nowicki sprytnie obrócili całą sprawę w żart. – Po co te wygibasy, jak się nie umie. Mam nadzieję, że nic się nie stało z odcinkiem lędźwiowym – skwitował prezenter, kontynuując program.
ZOBACZ TAKŻE: Sebastian Fabijański został zapytany o miłość w "PnŚ". Po jego słowach w studiu TVP zrobiło się NIEZRĘCZNIE
"Pytanie na śniadanie" nie obyło się bez wpadek
Programy na żywo często muszą mierzyć się z nieoczekiwanymi sytuacjami i wpadkami. Śniadaniówki, w tym "Pytanie na śniadanie", nie są tu wyjątkiem. W lipcu 2025 roku widzowie drwili z zabawnej pomyłki. W kąciku kulinarnym widzowie TVP zamiast poprawnego napisu "Jajko świeże" zobaczyli podpis: "Jajko świerze". Mimo krytyki widzów, takie sytuacje często odbierane są z humorem.