Niezręczna wpadka w "Dzień Dobry TVN". Krupińska strofowała Michałowskiego
24.04.2024 13:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W programach "na żywo" łatwo o przejęzyczenie lub wpadkę. Nie inaczej jest z "Dzień dobry TVN". W ostatnim wydaniu programu Damian Michałowski zaliczył niezbyt udane porównanie, a Paulina Krupińska próbowała ratować sytuację. Wybrnęli?
"Dzień dobry TVN" w zeszłym roku przeszło kilka zmian. Przede wszystkim zwolniono kilku prezenterów, wymieszano pary, które prowadziły program, a na ekranach pojawili się nowi prowadzący. Jak im idzie? Damian Michałowski i Paulina Krupińska pokazali dziś, że nawet zgrane pary mają czasem problem z komunikacją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magia liczb w "Dzień dobry TVN"
Paulina Krupińska postanowiła w nietypowy sposób zacząć dzisiejsze wydanie "Dzień dobry TVN" i postanowiła opowiedzieć coś widzom o magii liczb. Każdej cyfrze przypisane są bowiem konkretne właściwości. Stąd bardzo popularne sprawdzanie, co oznacza data, którą możemy wybrać na przykład na dzień ślubu.
Dwójka symbolizuje, wiesz co? Równowagę i głębokie relacje — a my głębokie relacje mamy z naszymi widzami - powiedziała, uśmiechając się.
Prezenterka nie sądziła, że jej kolega wypali zaraz z tekstem, po którym nie będzie wiedziała, co powiedzieć.
Damian Michałowski zaliczył wpadkę. Paulina Krupińska ratowała sytuację
Damian Michałowski postanowił podzielić się z widzami swoim stanem wiedzy na temat cyfr.
To dobrze, bo mi dwójka też się z czymś innym kojarzyła, na szczęście wszystko wyprostowałaś — wyrzucił z siebie przed kamerami Damian Michałowski
Paulina Krupińska starała się zmienić wpadkę w zabawne stwierdzenie.
Damian! - krzyknęła. Nawet Mateusz Hładki się śmieje. Nie ma to, jak zacząć porządnie program. Damian Michałowski! - podsumowała.
Prezenter zorientował się, że to, co powiedział, mogło być dość niesmacznym żartem i próbował się wytłumaczyć.
Z dwójką w szkole mi się kojarzyło - powiedział.
Ciekawe, czy ktokolwiek mu uwierzył.