Paulina Smaszcz na dobre ODŻEGNUJE SIĘ od Marianny Schreiber. "Już nie mogę się z tym utożsamiać"
Paulina Smaszcz nawiązała dość bliską relację z Marianną Schreiber podczas kręcenia "Królowej przetrwania". Okazuje się, że po przyjaźni celebrytek nie ma już śladu. W ostatnim wywiadzie Smaszcz przyznała, że "to już zaszło za daleko" i stwierdziła, że ma tylko jedną przyjaciółkę.
Paulina Smaszcz i Marianna Schreiber poznały się podczas wspólnego udziału w programie "Królowa Przetrwania". Podczas nagrań obie kobiety współpracowały, jak zaznaczyła Smaszcz - "nie chodziło o to, żebyśmy się kłóciły, tylko żebyśmy przetrwały". Mimo że były widywane razem, a w mediach społecznościowych wymieniały się wzajemnymi słowami wsparcia, kontakt pozostał sporadyczny. Paulina podkreślała: "Czasami do mnie zadzwoni, o coś zapyta. Zawsze jej powiem swoje zdanie". Teraz Smaszcz przyznała, że nie przyjaźni się ze Schreiber.
Tylko u nas! Paulina Smaszcz komentuję rozprawę między nią, a Muchą. "Nie znam"
Paulina Smaszcz o Mariannie Schreiber
Goszcząc w podcaście "Galaktyka Plotek" Paulina Smaszcz opowiedziała o udziale w "Królowej Przetrwania" i przyjaźni z Marianną Schreiber. Okazuje się, że Smaszcz odcięła się od kontrowersyjnej celebrytki, nie ma też problemu z kończeniem innych relacji, które jej nie służą.
Jest taki moment, kiedy mówię, że to już zaszło za daleko i już nie mogę się z tym utożsamiać, bo ja nie czuję już tej energii. Ale to nie jest tak tylko z Marianną. Ja tak mam z różnymi osobami. Nie mam problemu odcinać się, blokować, powiedzieć: "Twoja obecność na mnie źle wpływa", albo: "Widzę, że już się nie dogadujemy". (...) Kompletnie nie mam z tym problemu, ja jestem mistrzynią asertywności - opowiadała Paulina Smaszcz.
Ciekawe, czy na te słowa zareaguje Marianna Schreiber
CZYTAJ TAKŻE: Uczestniczki "Królowej przetrwania" zszokowane zachowaniem Smaszcz. "Nie wiedziałam, że jest taka"
Paulina Smaszcz bez pardonu kończy znajomości, które jej nie służą
Paulina Smaszcz opowiedziała też o kończeniu znajomości, które nie niosą za sobą żadnych korzyści. Smaszcz stwierdziła, że znajduje się w takim momencie życia, gdy ocenia, czy dana przyjaźń lub znajomość będzie korzystna dla niej, czy nie. Niektórzy mogą myśleć, że to bezwzględne zachowanie, jednak według Pauliny jest to po prostu konieczność.
Przez to za ludźmi ciągną się inni ludzie, którzy oni noszą na plecach i się czują z nimi źle. Ja tego nie robię. Ja jestem w drugiej połowie życia, nie wiem, ile mi zostało. (...) Ja już nie mam czasu na marnowanie swojej energii, swojego życia, swojej obecności dla kogoś, kto nie powoduje, że ja się z tym dobrze czuje. Okrutne? Może, ale ja dzięki temu ochraniam siebie - stwierdziła.