Poznaliśmy wyniki oglądalności "M jak miłość". Liczby są bezwzględne
"M jak miłość" wciąż przyciąga miliony widzów przed telewizory. Najnowsze dane pokazują, że fani chętnie wracają do historii Mostowiaków, a serial utrzymuje mocną pozycję wśród najchętniej oglądanych produkcji w Polsce, mimo niewielkiego spadku oglądalności względem zeszłego sezonu.
Serial "M jak miłość" od lat pozostaje jednym z najważniejszych punktów ramówki TVP2 i wciąż przyciąga przed ekrany miliony widzów. Najnowsze dane pokazują, że od początku września bieżącego sezonu produkcję śledzi średnio 2,42 mln osób. To wynik, który potwierdza niezmienną popularność sagi o rodzinie Mostowiaków, mimo że na antenie gości już od 2000 roku.
Wiele lat temu wyrzucili ją z hitu TVP. Czy wciąż śledzi „M jak Miłość”?
"M jak miłość" nadal hitem. Widzowie tłumnie siadają przed telewizorami
Telewizyjna Dwójka, emitując serial w poniedziałki i wtorki o godzinie 20:55, notuje średnio 20,9 proc. udziału w rynku w grupie ogólnej 4+ oraz 17 proc. w grupie komercyjnej 16–59. Największą widownię zgromadziły odcinki z 22 i 23 września – każdy z nich obejrzało po 2,54 mln osób.
Warto zauważyć, że w poprzednim sezonie 2024/2025 serial gromadził średnio 2,64 mln widzów, co oznacza niewielki spadek, ale wciąż utrzymuje się on w ścisłej czołówce najchętniej oglądanych produkcji w Polsce. W tamtym czasie we wrześniu średni dobowy udział TVP2 w rynku wyniósł natomiast 6,03 proc. w grupie 4+ i 4,78 proc. w grupie 16–59.
"M jak miłość" wciąż zdumiewa widzów. Jeszcze więcej zwrotów akcji
W najnowszych odcinkach "M jak miłość" emocji nie brakowało. Kama przygotowywała się do ślubu z Marcinem, jednak jej plany zakłócił dramat Izy. Kobieta, uwięziona w toksycznym związku z Radkiem, doświadczyła przemocy domowej i w desperacji zadzwoniła do przyjaciółki. Gdy przyszła panna młoda usłyszała o niepokojących wieściach, rzuciła przygotowania i ruszyła na pomoc.
W nadchodzącym odcinku 1880 na pierwszy plan wysunie się historia Kasi. Bohaterka, która porzuciła Jakuba dla Mariusza, wciąż zmaga się z wyrzutami sumienia. Choć sfałszowała testy DNA, by ukryć, że to Jakub jest ojcem jej dziecka, poczucie winy nie daje jej spokoju. Kasia postanawia oddać byłemu mężowi dom, by choć częściowo zrekompensować mu krzywdy. Jednak Jakub nie chce przyjąć tego "gestu" i odrzuca jej propozycję.