Późnym wieczorem Polacy ochoczo włączą odbiorniki. Równo o tej godzinie TVN puści kinowy przebój
O 22:00 na TVN pokaże polską komedię, która potrafi rozbawić i wzruszyć jednocześnie. "Król życia" pokazuje, jak jeden wypadek potrafi przewrócić świat do góry nogami. W podróż do korpo‑świata zabierze widzów główny bohater, w którego wciela się Robert Więckiewicz.
"Król życia" to polska komedia z 2015 roku, będąca debiutem reżyserskim Jerzego Zielińskiego, znanego wcześniej przede wszystkim jako cenionego operatora filmowego. W głównych rolach wystąpili Robert Więckiewicz, Magdalena Popławska, Bartłomiej Topa i Jerzy Trela. Widzowie podkreślali, że to film, który – mimo niedociągnięć – niesie pozytywne przesłanie i pozwala na chwilę refleksji nad codziennym życiem.
Czy powstanie film o Katarzynie Nosowskiej? Artystka nie pozostawiła wątpliwości
Transformacja Edwarda w "Królu życia"
"Król życia" opowiada historię Edwarda – zgorzkniałego pracownika korporacji, który wiecznie narzeka na świat i ludzi wokół siebie. Jego życie to pasmo frustracji: brak czasu dla rodziny, ciągłe spięcia w pracy i poczucie, że wszystko idzie nie tak. Edward jest złośliwy, niecierpliwy i zamknięty na innych – aż do momentu, gdy ulega poważnemu wypadkowi. To wydarzenie staje się punktem zwrotnym, który wywraca jego dotychczasową perspektywę do góry nogami.
Po wypadku bohater zaczyna dostrzegać piękno codzienności i doceniać bliskich. Zamiast wiecznej krytyki pojawia się radość, wdzięczność i chęć cieszenia się chwilą. Edward przechodzi przemianę – z człowieka zgorzkniałego staje się kimś, kto potrafi śmiać się z samego siebie i zarażać optymizmem innych.
Jak powstał "Król życia"?
Reżyser Jerzy Zieliński przyznał, że jego debiut "Król życia" nie powstał z dnia na dzień. Długo szukał materiału, który będzie jednocześnie oryginalny i współczesny. Podkreślał, że kluczowe było, aby scenariusz miał w sobie "humor, absurd i pozytywne fluidy".
Ten pomysł we mnie dojrzewał. Chwilę to zajęło, ponieważ każdy z nas ma wiele śmiesznych i ciekawych historii do opowiedzenia. Bardzo niewiele z nich nadaje się jednak do sfilmowania. Musiałem znaleźć taką, którą udałoby mi się przenieść na ekran – opowiadał portalowi zazyjkultury.pl.
Scenarzysta, Fadi Chakkour, zdradził natomiast, że materiał na film wziął z codziennych obserwacji i drobnych mikro-sytuacji.
Ludzie ciągle coś opowiadają: przez telefon, na spotkaniu, przy piwie, w kolejce w warzywniaku. Też postanowiłem coś opowiedzieć i później móc to jeszcze zobaczyć – dodał.