Romanse w "Tańcu z Gwiazdami". Pavlović ujawnia: "Dzieci się porodziły"

"Taniec z Gwiazdami" od blisko dwudziestu lat gości w polskich domach. Przez program przewinęło się wiele osób, więc nic dziwnego, że niektóre z nich zbudowały bardziej lub mniej trwałe związki. Wśród najbardziej popularnych par, które związały się ze sobą po występach w tanecznym show, należy wymienić Kasię Cichopek i Marcina Hakiela czy Annę Głogowską i Piotra Gąsowskiego. W ich przypadku były to trwałe i długoletnie relacje. Sporo mówiło się także o romansie Rafała Maseraka z Małgorzatą Foremniak.

Wiele wspólnych tygodni na sali treningowej i codzienne spotkania mogą do siebie zbliżyć. Szczególnie, kiedy chodzi o zmysłowe tańce, które opierają się na bliskości czy czułym dotyku. Takiego zdania jest Iwona Pavlović. Według niej taniec niezwykle zbliża ludzi i nie powinno dziwić to, że w przypadku niektórych par występy przerodziły się w coś więcej. Czy któryś z romansów w "Tańcu z Gwiazdami" ją zaskoczył?

Żaden mnie nie zaskoczył, ponieważ taniec naprawdę zbliża i to jest cudowne. (...) Druga edycja chyba była najbardziej miłosną edycją, bo tam troszkę związków się pojawiło. Ja jestem osobą dosyć ostrą, jeśli chodzi o taniec, oceny i program "Taniec z Gwiazdami", ale jestem również tolerancyjna. Sama chcę żyć i innym daje żyć, więc ja się nie dziwię, nie szokuję. Oczywiście jak się dowiaduje o jakimś romansie, to mówię: "Wow, no proszę", ale nie robię z tego jakieś wielkiej sensacji. Była Kasia z Marcinem, Małgosia z Rafałem, Ania z Piotrem i jeszcze wiele innych relacji, które nie wypłynęły. Nie powiem, bo nie mogę, ale nawet dzieci się porodziły - wyznaje szczerze Pavlović.

Zobacz też: Iwona Pavlović poślubiła mężczyznę po przejściach. "To duży bagaż"

Pavlović przez lata sama była tancerką, a następnie sędzią międzynarodową i sama dobrze wie, jak wyglądają przygotowania do występów na parkiecie. Po czasie uświadomiła sobie, że ta bliskość może prowadzić do uczucia. Dlatego też żaden z romansów "Tańca z Gwiazdami" wcale jej nie zdziwił.

Jak byłam tancerką nie zdawałam sobie sprawy z jednej rzeczy - to mi powiedział Witold Paszt, już po nagraniach. "Iwona, ty sobie nie wyobrażasz, pierwsza edycja, pierwszy odcinek, wchodzi na trening Ania Głogowska, tu body i ona zarzuca mi jedną nogę na szyję, drugą gdzie indziej, a ja - kolana miękkie". (...) Łatwo wejść w zauroczenie, niekoniecznie musi to być od razu miłość. Stąd pojawiały się romanse, które wcale nie musiały się rozwijać dalej, ale nie dziwię im się w ogóle - dodaje jurorka "Tańca z Gwiazdami".

Kochasz programy rozrywkowe i polskie seriale? To tak jak my! Jeśli chcesz wiedzieć więcej, dołącz do naszej grupy na Facebooku!