Sława Przybylska zdradziła szczegóły incydentu w Opolu. Otrzymała przeprosiny?
09.06.2024 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tegoroczny festiwal w Opolu minął pod znakiem licznych wpadek i incydentów. Sława Przybylska mogła się o tym przekonać, gdy nagle zabrano jej mikrofon. W rozmowie z nami wyznała, czy chowa urazę.
Tegoroczna edycja festiwalu w Opolu pod wieloma względami była szczególna. Publiczność z pewnością jednak zapamięta ją jako odsłonę, która stała rozmaitymi wtopami. Wiele osób zarzuciło realizatorom brak dobrej organizacji, a prowadzącym nieprzygotowanie.
Niektórym nie spodobało się również to, że Sławie Przybylskiej w pewnym momencie zabrano mikrofon. W rozmowie z nami zdradziła, jak czuje się po tamtym incydencie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy Sława Przybylska otrzymała przeprosiny?
Kurz po festiwalu zdążył już opaść. Czy piosenkarka otrzymała przeprosiny od kogokolwiek z ekipy? Okazuje się, że nikt nie postanowił tego w żaden sposób skomentować. Przybylska zdaje sobie jednak sprawę z tego, że mogło być to spowodowane napiętym grafikiem.
Nie, nikt nie przeprosił. Byłam zaskoczona. Festiwal ma jednak swoje prawa, było opóźnienie, więc pewnie jest to kwestia braku czasu. Pewnie pośpiech spowodował, że ktoś z technicznych ten mikrofon zabrał - powiedziała.
Wyznała również, że chciała przekazać życzenia adresowane do widzów imprezy, ale nie udało jej się tego dokonać na scenie. Nadrobiła zaległości, przesyłając ciepłe słowa w wywiadzie:
Nie mogłam przekazać wielu miłych słów dla publiczności, ale teraz to robię. Może chociaż ktoś mnie usłyszy.
Czy Sława Przybylska chowa urazę?
Z całej sytuacji artystka wybrnęła z godnością. Jak podkreśliła, nie chowa żadnej urazy w obliczu błędu popełnionego przez osobę z personelu technicznego.
Nie chowam żadnych uraz, nie narzekam i wybaczam, jeśli ktoś popełnił jakieś faux paux. Jestem pełna wdzięczności i serdeczności dla wszystkich ludzi - skonkludowała.