Waldek z "Rolnik szuka żony" rozwiał plotki o kryzysie w związku. "Ludzie przychodzą i odchodzą"
O kryzysie w związku Waldka i Doroty z "Rolnik szuka żony" wiele się mówi. Fani podłapują wrzucane przez nich wiadomości na mediach społecznościowych i snują większą aferę. W końcu mężczyzna postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości.
28.04.2024 15:59
Waldek i Dorota to jedna z najpopularniejszych par, które widzowie poznali dzięki "Rolnik szuka żony". Chociaż mężczyzna niejednokrotnie zdołał sobie nieźle nagrabić wśród fanów produkcji, wspólnie z obecną partnerką cieszy się sporą popularnością w mediach społecznościowych.
Od czasu do czasu powraca temat potencjalnych problemów w ich związku, które miałyby potwierdzać sugestywne wiadomości na ich profilach. Czy rzeczywiście wydarzyło się coś nieprzyjemnego?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Waldek z "Rolnika..." rozwiewa plotki o swoim związku
Specjalnie dla swoich fanów Waldek zorganizował na Instagramie sesję pytań i odpowiedzi, aby wyjaśnić nurtujące internautów kwestie. Nie zabrakło pytań o to, jak ma się sprawa z jego związkiem z Dorotą. "Najpierw nie pokazujecie się razem, później nagle razem", napisała jedna z osób.
Ze mną i z Dorotką jest wszystko jak trzeba. A przepraszam, to jest jakiś klucz, którego trzeba przestrzegać przy publikowaniu treści? Wstawiamy kiedy i co chcemy, w podobnym czasie - odpowiedział.
Pojawiły się także zarzuty, jakoby oboje wrzucali posty pod publikę, nakręcając przy tym aferę. Waldek nie pozostał dłużny:
Szanowna pani, ja nigdy nie robiłem niczego pod publikę, choć nadal mi się to zarzuca. Nie pomyślała pani, że te posty nie zawsze muszą tyczyć mnie, tylko innych nieżyczliwych ludzi?
Waldek z "Rolnik szuka żony": "Ludzie przychodzą i odchodzą"
Mężczyzna kontynuował swój wywód, rozwijając poprzednią myśl. Szczerze podkreślił przy tym, jakie ma podejście do hejterów. Zauważył również, że liczba jego obserwujących zalicza spadek, a nie przyrost.
Mnie nie zależy na liczbach, ludzie przychodzą i odchodzą, jak w życiu. Jest pani na moim koncie, więc doskonale widzi, że więcej ludzi odchodzi niż dochodzi. Zarzuca mi pani jakieś postowe ustawki celem zdobycia obserwujących? Gdyby tak było, to rośliby jak grzyby po deszczu, a jak widać nic się nie dzieje - napisał.