Zbiórka założona przez żonę zmarłego Piotra Nowakowskiego trwa. Oto, ile udało się zebrać
Po śmierci Piotra Nowakowskiego jego żona zdecydowała się na założenie zbiórki internetowej. Zebrane środki mają pomóc dzieciom aktora. Jak się okazuje, rodzina może liczyć na ogromne wsparcie internautów – akcja zbliża się powoli do końca i wygląda na to, że zakładana kwota zostanie osiągnięta.
Piotr Nowakowski, aktor znany z takich seriali, jak "Klan", "Pitbull", "Na dobre i na złe" oraz "Zaraz wracam", zmarł nagle 2 września w wieku 50 lat. Informację o jego odejściu przekazała żona, Magdalena Nowakowska, w poruszającym wpisie na Facebooku, nie ujawniając jednak przyczyn ani okoliczności śmierci. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w środę, 10 września, na Cmentarzu Północnym w Warszawie.
Klaudia Halejcio o śmierci Soni Szklanowskiej i hejcie w internecie.
Żona Piotra Nowakowskiego wystartowała ze zbiórką
Po śmierci Piotra Nowakowskiego, jego żona postanowiła uruchomić w sieci zbiórkę, której celem było wsparcie ich dwojga dzieci – Jana i Idy. W opisie akcji podkreślono, że decyzja o funduszu zrodziła się z licznych pytań fanów i przyjaciół o to, co mogą zrobić dla rodziny.
Wiele osób pytało nas, jak mogą pomóc. To dzięki tym głosom wsparcia i życzliwości zdecydowaliśmy się otworzyć tę zbiórkę. Zebrane środki pomogą zapewnić Jankowi możliwość dalszej edukacji, zajęcia rozwijające jego pasje oraz – jeśli będzie tego potrzebował – wsparcie terapeutyczne, które pomoże mu przejść przez ten trudny czas - czytamy w opisie akcji.
CZYTAJ TAKŻE: Znany muzyk country i laureat Grammy nie żyje. Brett James zginął w katastrofie samolotu
Internauci pomagają rodzinie Piotra Nowakowskiego mimo krytyki
Inicjatywa spotkała się z dużym odzewem – wiele osób już w pierwszych dniach przekazało darowizny, ale pojawiły się też komentarze mocno krytykujące inicjatywę. Bronił jej przyjaciel rodziny.
Z tych pieniędzy mogą być opłaceni psychologowie, a wszyscy chyba wiemy jakie są w tej chwili koszta pomocy psychologicznej i medycznej w Polsce. Może też rozszerzać swoje pasje i marzenia. W zasadzie nie interesuje nas to, na co zostaną one wydane, a każdy z nas wpłaca je świadomie - pisał.
"Niestety znalazły się osoby, które nie rozumieją lub nie znają genezy tej akcji, atakując Magdę i jej dzieci w tych ciężkich dla nich czasie. Dlatego jako przyjaciel Piotra i jego najbliższych, postanowiłem zainterweniować (...). Nie chcecie, nie wpłacajcie, ale też nie hejtujcie" - przekonywał kolega Nowakowskiego.
Zdaje się jednak, że sceptyczne głosy były znikome, gdyż chociaż zbiórka jeszcze się nie zakończyła, internauci zdołali już zebrać niemal całą kwotę. Na dzień pisania artykułu wpłacono ponad 38 tysięcy zł z zakładanych 40 tysięcy. W akcji wzięło udział niemal 200 osób.