Bagi w finale "Tańca z gwiazdami". Tylko nam zdradził, co zrobi z pieniędzmi, jeśli wygra
Mikołaj Bagi Bagiński znalazł się w finale "Tańca z gwiazdami". W rozmowie z naszym portalem zdradził, o czym teraz myśli. Wyznał też, na co przeznaczy wygraną, jeśli wygra.
Mikołaj Bagi Bagiński znalazł się w finale dzięki głosom widzów. Nie musiał brać udziału w dogrywce, gdzie to jurorzy decydowali o tym, kto znajdzie się w ostatnim etapie "Tańca z gwiazdami". - Jesteśmy wdzięczni, bo to dzięki telewidzom, tym osobom, które chciały nas zobaczyć w tym finale - powiedziała nam Magdalena Tarnowska.
Mikołaj "Bagi" Bagiński o finale Tzg. Na co chce przeznaczyć wygraną? "Muszę dowieźć"
Miikołaj Bagi Bagiński jest w finale "Tańca z gwiazdami"
Mikołaj wyznał naszej reporterce, Karolinie Motylewskiej, że nie obawia się par, które są razem z nim w finale, choć jest świadom wysokiego poziomu Maurycego i Wiktorii.
Jestem świadom, jak wysoki poziom taneczny prezentuje zarówno Maurycy, jak i Wiktoria. Myślę, że szukanie rywali w osobach, z którymi jesteśmy blisko, z którymi przed chwilą się przytulaliśmy i z którymi cieszyliśmy się, ze mamy możliwość przeżycia takiego doświadczenia, jak bycie w finale jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" - powiedział nam.
Bagi chce teraz skupić się na tym, by pokazać jak najwyższy technicznie poziom tańca w finale.
Teraz myślę o tym, żeby "dowieźć", w półfinale bardzo mi na tym zależało, a w finale tym bardziej, żeby "dowieźć" i żeby to było takie zwieńczenie tych wszystkich treningów z ostatnich miesięcy i żebym aż tak bardzo nie odstawał technicznie od pozostałych dwóch par, które tańczą ze mną w finale - stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS! Katarzyna Zillmann podsumowała udział Tomasza Karolaka w "TzG". "Sam chciał odpaść"
Bagi nie chce zawieść swoich fanów w finale "Tańca z gwiazdami"
Bagi wie, że może liczyć na rzeszę swoich fanów, którzy głosują na niego co tydzień, dzięki czemu bezpiecznie przechodził z odcinka na odcinek, jednak ma świadomość, że jest głosującym winien wysoką jakość tańca.
Jestem świadom i czuję bardzo dużą wdzięczność, ale wiem też, jak wygląda punktacja tego programu. I jestem bardzo wdzięczny za głosy i dziękuję każdemu i pozdrawiam, każdego, kto na nas głosował, ale wiem, że muszę tanecznie "dowieźć", inaczej nie będzie żadnej Kryształowej Kuli. Samo bycie w finale jednak bardzo mnie jara, a teraz lecimy, trenujemy i wielki focus na to, żeby pokazać wielki taniec - stwierdził Bagi.
Magda Tarnowska przyznała także, że obydwoje dają z siebie wszystko w sali treningowej, by nie zawieść widzów kolejnego odcinka "Tańca z gwiazdami".
Myślę, ze Mikołaj od pierwszego odcinka pracuje tyle, ile może, nie poddaje się, od rana do nocy jest na sali. Ten tydzień będzie pewnie wyglądał tak samo, albo bardziej intensywnie. Nie mogę wymagać od niego, żeby starał się bardziej, bo naprawdę bardzo mocno się stara. Więc pociągniemy to z pięknymi, pozytywnymi emocjami, może jeszcze bardziej. Ale nie mówmy, że do tej pory nie pracowaliśmy, bo naprawdę Mikołaj zrobił ogromny postęp - powiedział nam Bagi.
CZYTAJ TAKŻE: Gwiazdy solidaryzują się z Katarzyną Zillmann po odpadnięciu z "Tańca z gwiazdami". "Trzeba by mieć jaja"
Na co nagrodę z wygranej w "Tańcu z gwiazdami" przeznaczy Bagi?
Wiadomo, że zdobycie Kryształowej Kuli jest miłym przeżyciem, jednak wygrana wiąże się także z dużymi pieniędzmi. W tym roku, ze względu na jubileuszową edycję, nagroda jest podwojona, gwiazda może więc liczyć aż na 200 tys. zł, a tancerz na 100 tys. zł. Na co przeznaczyliby wygraną Bagi i Magda?
Ja mam taki plan, że jeśli będzie mi dane, to wrzucam to do mojej firmy, żeby móc zatrudnić jeszcze więcej młodych, kreatywnych ludzi, żebyśmy tworzyli jeszcze lepszy content - stwierdził influencer.
A ja jeszcze nie wiem, na razie myślę tylko o tym, żeby pojechać do Maca zjeść - wyznała nam Magda Tarnowska.