Katarzyna Pakosińska ujawnia kulisy dołączenia do "Pytania na Śniadanie": "Początki były ciężkie"
28.03.2024 13:02, aktual.: 28.03.2024 14:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katarzyna Pakosińska jako ostatnia dołączyła do grona nowych prowadzących "Pytania na Śniadanie". Jej obecność w śniadaniówce TVP wzbudziła spore emocje wśród widzów, którzy na początku nie szczędzili jej słów krytyki. - To nie było takie proste wejście - zaznacza prowadząca.
Katarzyna Pakosińska po wielu latach przerwy wróciła do prowadzenia programu śniadaniowego w Telewizji Polskiej. Przed laty występowała bowiem w roli współprowadzącej w "Kawie czy herbacie?". Od lutego wraz z Piotrem Wojdyło prowadzą "Pytanie na Śniadanie". Początki pary, jak i wszystkich innych prezenterów nie były najłatwiejsze, bowiem TVP było w gruntownej przebudowie, co nie podobało się fanom śniadaniówki. Teraz jednak Pakosińska jest jedną z ulubienic telewidzów.
Początki Pakosińskiej w "Pytaniu na Śniadanie". "Wbiegłam jak czarny koń"
Kiedy rewolucja w TVP była w toku, media zastanawiały się, kto jeszcze dołączy do ekipy "Pytania na Śniadanie". Wtedy coraz głośniej na temat chęci pracy przy śniadaniówce zaczęła mówić właśnie Katarzyna Pakosińska. Jak się okazało, to właśnie ona i Piotr Wojdyło zostali wybrani przez producentów programu jako ostatnia para prowadzących. A jak z własnej perspektywy widziała to sama zainteresowana?
Historia zatoczyła piękne koło. Po drodze było dziennikarstwo i "Kawa czy herbata?", więc telewizja śniadaniowa nie jest mi obca. (...) Co ciekawe, 31 grudnia wraz z moją przyjaciółką wzięłyśmy chińskie ołóweczki i wypisałyśmy marzenia. Na pierwszym miejscu - jeśli chodzi o sprawy zawodowe, to pomyślałam sobie, że jak się wszystko poukłada, to chciałabym wrócić do telewizji śniadaniowej. W zasadzie w ciągu miesiąca wydarzyło się mnóstwo spotkań (...). A chwilę później wbiegłam do studia jak czarny koń, kiedy zdjęcia już były zamykane, więc chyba cała ekipa była już sformowana. Pracuję od lutego, jestem bardzo szczęśliwa i czuję się troszeczkę jak wiedźma, przez co teraz bardzo ostrożnie wyrażam swoje życzenia - wspomina początki Pakosińska.
Zobacz też: Bez słowa wstała z kanapy i wyszła ze studia. Pakosińska zaniepokoiła nie tylko widzów "PnŚ"
Trudne początki Pakosińskiej w "Pytaniu na Śniadanie"? "Był to krótki czas"
Choć od momentu wejścia na wizję, Pakosińska musiała borykać się z nieprzychylnymi komentarzami, to tak naprawdę po kilku tygodniach praktycznie ustały. Prowadząca zaznacza, że idealnie zgrała się z resztą ekipy i teraz śmiało może nazywać ich rodziną. I to właśnie prezenterzy, jak i goście pozwolili przejść jej przez ten trudny początek. Teraz Pakosińska jest niezwykle szczęśliwa, a negatywnymi komentarzami, czy artykułami na swój temat w ogóle się nie przejmuje, przyjmując je z uśmiechem.
Początki były ciężkie, bo to nie było takie proste wejście. (...) Kiedy mój partner programowy miał urodziny i na moment oddaliłam się ze studia, to bardzo rozbawiły mnie artykuły, które się pojawiły. Pisano, że "Pakosińska nieoczekiwanie opuściła studio" i że "wszyscy są w szoku". Karol Strasburger w jakimś wywiadzie powiedział, żebyśmy nie dawali się wkręcać w tytuły artykułów, bo często to jest pięknie wytłumaczone pod spodem, a wiadomo, że tytuł jest taki, żeby nas wszystkich zachęcić do lektury - odpowiada z uśmiechem Pakosińska.
Kochasz programy rozrywkowe i polskie seriale? To tak jak my! Jeśli chcesz wiedzieć więcej, dołącz do naszej grupy na Facebooku!
Karolina Motylewska, dziennikarka Jastrząb Post