Kinga Rusin szczerze o pracy z Węglarczykiem. "Mało skuteczne porady sercowe"
Kinga Rusin wraca na antenę "Dzień dobry TVN", gdzie poprowadzi program z Bartoszem Węglarczykiem. Wspomnienia wróciły do niej z podwójną mocą - prezenterka na Instagramie zdradziła kulisy poznania kolegi po fachu i podkreśliła, że ich przyjaźń, która przetrwała lata, nie potrzebuje fleszy ani kamer.
Poranny magazyn "Dzień dobry TVN" obchodzi w tym roku swoje 20. urodziny. Z tej okazji twórcy programu przygotowali dla widzów wyjątkowy jubileusz pod hasłem "Zjazd absolwentów" – na antenie pojawiają się dawni prowadzący, którzy przez lata tworzyli historię śniadaniówki. Jedną z największych niespodzianek jest powrót Kingi Rusin, która prowadziła "DDTVN" przez 15 lat – od pierwszego wydania we wrześniu 2005 roku aż do 2020 roku. Prezenterka poprowadziła już program w towarzystwie Piotra Kraśki, a teraz zobaczymy ją na antenie z Bartoszem Węglarczykiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Kinga Rusin wraca do "DDTVN". Piotr Kraśko komentuje
Kinga Rusin i Bartosz Węglarczyk ponownie razem na ekranie. Powrót budzi wspomnienia
Rusin stanowiła duet z Węglarczykiem od 2008 do 2016 roku. Dziennikarze znają się jednak o wiele dłużej, bo od 1995 roku. Spotkali się w Waszyngtonie, w domu Jacka Kalabińskiego – autora słynnego przemówienia prezydenta Lecha Wałęsy w amerykańskim Kongresie. Ich znajomość zacieśniła się podczas… poszukiwań kurtki dla żony Węglarczyka.
Zacieśniliśmy znajomość, szukając godzinami po waszyngtońskich sklepach kurtki dla Bartka ówczesnej żony. Ja byłam przewodnikiem. A później to już poszło! Prowadziliśmy przez 8 lat razem program, w którym przy okazji świetnie się bawiliśmy. Mamy za sobą niejedne święta spędzone z moją rodziną i wspólne szalone wyjazdy (Ty wiesz, Bartek) – dodała.
Kinga Rusin i Bartosz Węglarczyk utrzymują kontakt mimo upływu lat
Kinga Rusin odniosła się też do medialnych sugestii, że jubileusz programu będzie okazją do "odświeżenia znajomości" z Węglarczykiem. Jak podkreśliła, ich więź nigdy tego nie wymagała.
(...) Trochę się uśmiechnęłam czytając gdzieś, że odświeżę sobie dzięki jubileuszowi znajomość z Bartkiem. Kochani, ta "znajomość" nie wymaga odświeżenia, bo prawdziwa przyjaźń nie jest stworzona na użytek publiczny i pod kamery. Nie potrzebujemy programu, żeby mieć ze sobą kontakt – czytamy na jej profilu.
Dziennikarka przyznała, że choć jej częste podróże sprawiają, że kontakt nie jest tak intensywny jak kiedyś, wciąż mogą na siebie liczyć i mają nadzieję, że tak będzie zawsze.
Bartek ma na zawsze miejsce w moim sercu – skwitowała.
Co ciekawe, w poście Rusin napisała również, że razem z dziennikarzem udzielali sobie nawzajem "mało skutecznych porad sercowych". Powstrzymała jednak od rozwijania tego wątku.