"M jak miłość" odc. 1885. Poważna rozmowa pomiędzy Kingą i Piotrem
W najnowszym, 1885 odcinku "M jak miłość" dojdzie do szczerej rozmowy między Kingą i Piotrem. Małżeństwo będzie musiało w końcu poruszyć temat ataku Hoffmana na Kingę. Jak to się skończy?
"M jak miłość" towarzyszy widzom TVP2 od ćwierć wieku. Serial porusza historiami, które zapadają fanom w pamięć. Ostatnio ważnym wątkiem jest atak sąsiada, Hoffmana, na Kingę Zduńską, graną przez Katarzynę Cichopek. Ta historia jeszcze się nie zakończyła.
Marcin Mroczek o "M jak Miłość" i Kasi Cichopek w „halo, tu polsat”
Co wydarzy się w 1885 odcinku "M jak miłość"?
W najnowszym odcinku "M jak miłość" nie zabraknie dalszego ciągu wątku Kingi Zduńskiej, która została zaatakowana przez sąsiada. Okazuje się, że Piotr będzie miał dla niej niespodziankę — zafunduje żonie nowy wystrój kuchni, aby pozbyła się skojarzeń z dramatyczną sytuacją z Hoffmanem. Przy okazji małżonkowie przeprowadzą ze sobą szczerą i poważną rozmowę.
– Nie pamiętam, kiedy ostatni raz widziałem cię tak uśmiechniętą... – powie z ciepłem Piotrek, spoglądając na żonę.
Kinga delikatnie wyciągnie do niego rękę, a on chwyci ją, po czym pocałuje i przytuli do swojego policzka, jakby chciał zatrzymać tę chwilę na dłużej.
– Tak mi tego brakowało. Choć rozumiem, dlaczego mnie unikasz... – wyszepcze w końcu Piotr, nie kryjąc wzruszenia.
– Co? O czym ty mówisz? – zapyta zaskoczona Kinga, marszcząc brwi.
– O tym, że masz do mnie żal i słusznie. Nie słuchałem cię, chociaż prosiłaś, żebym trzymał go od ciebie z daleka, mówiłaś, że coś cię w nim niepokoi, a ja to zbagatelizowałem. Zawiodłem cię, Kiniuś. I jak pomyślę o tym, co mogło się wydarzyć, czym to się mogło skończyć... – powie z trudem, przerywając, gdy głos mu zadrży.
– Boże, to nie tak... To, co się wydarzyło, to nie jest twoja wina. Ani moja. To tylko i wyłącznie wina tego chorego człowieka, który skrzywdził tyle osób... – odpowie Kinga spokojnie, choć w jej oczach pojawią się łzy.
To nie koniec rozmowy Piotra i Kingi z "M jak miłość". Małżeństwo dojdzie do poważnych konkluzji.
– A do tego ten drań tak niszczył swoją własną córkę. I ona jest tu dużo bardziej poszkodowana niż ja, dzisiaj to zrozumiałam. My jesteśmy dorośli, umiemy sobie radzić w trudnych sytuacjach, możemy pójść po pomoc. I pójdziemy, dobrze? Oboje – powie Kinga stanowczo.
– Pójdziemy. Już nikomu nie pozwolę cię skrzywdzić – zapewni Piotrek, obejmując ją z całych sił, jakby chciał dać jej poczucie bezpieczeństwa, którego oboje tak bardzo potrzebują.
Co wydarzyło się w wątku Kingi Zduńskiej w ostatnich odcinkach "M jak miłość"?
Kinga Zduńska przez chwilę nieuwagi, została ofiarą niecnych zamiarów sąsiada Hoffmana. Ten, pod przykrywką odwiedzin dla wypicia kawy, wsypał jej narkotyk do filiżanki, co prowadziło do dramatycznych wydarzeń. Sytuacja stała się coraz bardziej napięta, a widzowie zastanawiali się, czy Kinga zdoła uniknąć potencjalnej tragedii.