Nową uczestniczkę "Sanatorium miłości" traktują jak czarną owcę. Marta Manowska musiała zareagować
29.04.2024 15:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielę wyemitowano ósmy odcinek nowego sezonu "Sanatorium miłości". Nowa kuracjuszka, która zajęła miejsce Marii Luizy, nie została ciepło przyjęta przez resztę seniorów.
To już szósta odsłona "Sanatorium miłości", który prowadzi uwielbiana przez widzów Marta Manowska. Po tym, jak Maria Luiza zrezygnowała z programu, ponieważ tęskniła za rodziną i czuła, że nie znajdzie tu miłości, do programu dołączyła Maria. Kobiecie trudno jest wkupić się w towarzystwo, które obcuje ze sobą od kilku tygodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Sanatorium miłości 6". Ela i Maria mają za sobą pierwsze spięcie
Maria Luiza w jednej z rozmów z Martą Manowską wyznała, że od lat kocha innego mężczyznę. Tydzień później podjęła niezwykle trudną decyzję i postanowiła pożegnać się z programem. Na jej miejsce do reality show TVP dołączyła Maria, która zajęła jej miejsce w pokoju. Nowej kuracjuszce jest bardzo trudno dogadać się ze współlokatorką - Elżbietą. Między seniorkami doszło do ostrej wymiany zdań. Maria zarzuciła Eli, że ta podnosi na nią głos. Elżbieta ani myślała przyjąć do wiadomości zarzuty koleżanki.
Zobacz też: "To dopiero początek!". Małgorzata Tomaszewska przerwała milczenie po zwolnieniu Olka Sikory
"Sanatorium miłości". Marta Manowska musiała interweniować
Maria nie mogła też dogadać się z pozostałymi uczestnikami. Nic dziwnego, nie dała sobie nawet szansy i przez cały czas trzymała się na uboczu. Wszystkiemu bacznie przyglądała się Manowska, która postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce i zorganizowała wspólne spotkanie uczestników, podczas którego musieli powiedzieć coś miłego o pozostałych uczestnikach. I tu pojawiły się kolejne problemy, bowiem Ela jasno zaznaczyła, że nie przychodzi jej na myśl żadna pozytywna myśl na temat Zygmunta.
Już kiedyś mnie przepraszał, a teraz znów zrobił coś niefajnego - skwitowała gorzko.
Dopiero gra w paintball, a później wspólny dancing rozpogodził nastroje.