Nowy prezenter "Pytania na śniadanie" zdobył się na szczerość. Słowa o odejściu tuż po debiucie?
Robert El Gendy dopiero co zaczął pracę w "Pytaniu na śniadanie", a już mówi o odejściu? Czyżby nie spodziewał się, że może zagrzać miejsce w śniadaniówce TVP? Czyżby miał lepszą posadę na oku, a może chodzi o coś innego?
22.01.2024 07:15
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert El Gendy w "Pytaniu na śniadanie"
Praca na planie "Pytania na śniadanie" to dla Roberta nie pierwszyzna. Pracował tam już, nawet całkiem niedawno, bo jeszcze w 2022 roku. Najpierw prowadził śniadaniówkę z Tamarą Gonzales Pereą, a gdy ona zrezygnowała, z Małgorzatą Opczowską. Zrezygnował z pracy, gdy "Pytaniem na śniadanie" zaczęła rządzić Joanna Kurska.
Kiedy Robert El Gendy przyjął propozycję prowadzenia porannego formatu, mówił o tym, że bardzo się cieszy.
To jest takie uczucie jak powrót do domu z dalekiej podróży. Jest ogromna radość i mam nadzieję, że jutro wyjdzie super. Chociaż mam tremę. (...) Klaudią świetnie się dogadujemy, mieliśmy już wspólnie próby, znamy się od lat i choć nie pracowaliśmy jeszcze razem, to łączą nas pasje. Jest pozytywnie. Wreszcie.
Koniec pracy Roberta El Gendy w "Pytaniu na śniadanie"?
Nowa para prowadzących debiutowała już na ekranach. Claudia Carlos przyznała, że obydwoje mają ogromną tremę, ale także że są pełni nadziei, że zyskają sympatię telewidzów. Na razie pod zdjęciem prowadzących komentarze pozytywne mieszają się z tymi negatywnymi.
- Nie rozumiem skąd te negatywne komentarze, zmiany oceniam jak najbardziej na plus.
- Jednak bardzo , bardzo szkoda poprzednich prowadzących.
- Pan Robert fajnie, że wrócił, ale dalej dla mnie niezrozumiałe by zwolnić pozostałych prowadzących.
- Jest strasznie drętwa. Nadaje się do prowadzenia poważnych wiadomości typu fakty lub wydarzenia, ale na pewno nie do takiego programu. Niestety 1/10.
Robert El Gendy wie, że łaska widza na pstrym koniu jeździ, dlatego już stwierdził, że być może nie zagrzeje długo miejsca w "Pytaniu na śniadanie".
Zmiany to nic nowego, mnie też one dotyczyły. Myślę, że nic nie trwa wiecznie, wszyscy gdzieś razem pracowaliśmy, minęliśmy się, to normalne w tym zawodzie. Niektórzy mogą powiedzieć, że to niewdzięczny zawód, widzowie się przyzwyczajają i podążają za swoimi ulubieńcami.
Co Wy na to?