"Ślub od pierwszego wejrzenia". TAKIE słowa padły z ust Macieja do Karoliny. I to przy jego rodzicach
Działo się w minionym odcinku "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Małżeństwa zaczęły borykać się z problemami dnia codziennego, co dobrze widać u Macieja i Karoliny. Para spotkała się z psycholożką programu. Widzowie byli również świadkami ich wspólnej Wielkanocy w domu rodzinnym mężczyzny. Tam padły słowa, które rzucają światło na ich relację.
W trwającej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" małżeństwa zostały dobrane dużo staranniej, niż w poprzednim sezonie. Teraz wszystkie trzy pary początkowo przypadły sobie do gustu i próbowały stworzyć bliską relację. Sporo dzieje się u Macieja i Kasi, którzy powoli zaczynają okazywać sobie uczucia. Nieco bardziej skomplikowana jest relacja Macieja i Karoliny. Kobieta momentami miewa spore wątpliwości.
Małgorzata Rozenek zdradza kulisy "Królowej Przetrwania". Co działo się w dżungli?
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Szczere wyznania Macieja i Karoliny w rozmowie z psycholożką
W relacji Karoliny i Macieja od dawna brakowało przełomu, a komunikacja między nimi wydawała się stać w martwym punkcie. Kolejna wizyta u programowej ekspertki, Zuzanny Butryn, odsłoniła jednak sedno problemu. Karolina z trudem przyznała, że obawia się pokazać swoje prawdziwe oblicze, pełne emocji i własnego zdania, w obawie przed odrzuceniem. Ta obawa sprawiała, że ich więź rozwijała się głównie na płaszczyźnie koleżeńskiej, podczas gdy w sferze partnerskiej pojawiał się lęk i dystans, potęgowany brakiem wspólnych, życiowych tematów do rozmów.
Maciej, chcąc mieć bezstresową sytuację w związku, tak odebrałam to, co do mnie powiedział, to takiej mnie myślę, że by nie zaakceptował. Czyli takiej mówiącej co myśli, ze swoimi emocjami. Tylko żeby wracał, było przyjemnie, miło i tyle. Widzę, że na poziomie takiej kumplowskiej relacji idzie nam to całkiem dobrze, ale w tej relacyjności, to ja się trochę boję. (...) Boję się, że nie znajdziemy wspólnych tematów, takich normalnych, życiowych — wyznała Karolina.
Podczas gdy Karolina dzieliła się swoimi niepokojami, Maciej również zdecydował się na szczere wyznanie, okazując głębokie docenienie dla jej osobowości. W jego słowach po raz pierwszy pojawiło się coś więcej niż tylko powierzchowna sympatia – było to uznanie dla jej wartości, zasad i odwagi.
Myślę, że to są cechy żony, którą chciałbym mieć — wyznał Maciej, dając do zrozumienia, że zależy mu na Karolinie.
Maciej ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zabrał Karolinę do domu na święta. Jego słowa mówią same za siebie
Prawdziwym testem dla pary okazała się pierwsza wspólna Wielkanoc, którą Karolina spędziła z rodziną Macieja. Choć początkowo towarzyszył jej stres, atmosfera szybko się rozluźniła dzięki życzliwości jego rodziców.
W pewnym momencie mężczyzna zaskoczył. Dokumentując wspólnie spędzany czas, zwrócił się do Karoliny ze słowami, które wprawiły ją w osłupienie:
Najgorsze jest to, że nie mogę się tobą chwalić.
To zdanie może świadczyć o tym, że Maciejowi rzeczywiście zależy na żonie. Być może już w kolejnym odcinku dojdą do porozumienia i zbliżą się do siebie.