Tomasz Stockinger i Agnieszka Kotulanka. W "Klanie" małżeństwo, poza planem nie było łatwo. "Była nieprzyjemna"
"Klan" jest dla wielu Polaków serialem, który towarzyszył im przez większą część życia. Przywiązali się też do aktorów, odtwarzających główne role. Tomasz Stockinger i Agnieszka Kotulanka grali tam bardzo dobrze dobrane małżeństwo. Poza planem ich relacje wcale nie były takie przyjemne. Aktor zdradził, jak zachowywała się jego koleżanka po fachu.
Agnieszka Kotulanka grała w "Klanie" do 2013 roku. Już wtedy wiele osób zdawało sobie sprawę, że aktorka zmaga się z nałogiem i w samotności pije alkohol. Aktorka zmarła w 2018 roku na krwotoczny udar mózgu, co było dla wielu jej fanów ogromnym szokiem. Tomasz Stockinger zdradził, jak wyglądała praca z Kotulanką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izabela Trojanowska o serialu Klan i odejściu Barbary Bursztynowicz
Tomasz Stockinger o pracy z Agnieszką Kotulanką
Aktor przyznaje, że pierwsze lata współpracy z Agnieszką Kotulanką na planie "Klanu" były wspaniałym czasem, a on sam, inspirowany jej umiejętnościami aktorskimi, podnosił także swoje zdolności. Niestety, wraz z coraz większym problemem aktorki z alkoholem, na planie zaczęły dziać się sytuacje, które ciężko się wspomina. Kotulanka nie była w stanie grać, nie opanowywała tekstu...
Ona była dla mnie często bardzo nieprzyjemna. Poza tym bardzo skryta. Nie chciała rozmawiać z prasą, nie chciała żadnych kamer. Nie bywała na żadnych spotkaniach, eventach. Ona uciekała do tej swojej samotności, którą sobie podlewała. Ciężko było przebić ten mur. Kiedy się spotykaliśmy na planie, nie było warunków na poważne rozmowy. Dotykanie takich trudnych tematów było nierealne - zdradził Stockinger Plotkowi.
Tomasz Stockinger i Agnieszka Kotulanka o koniaku w "Klanie"
W serialu dość często pojawiał się motyw alkoholu, a państwo Lubiczowie wieczorem lubili wypić sobie "po koniaczku". Ów "koniaczek" był tak charakterystyczny, że wiele osób, fanów serialu, używało tego zwrotu w codziennym życiu.
Zwyczaj wypijania kieliszka koniaku zniknął jednak w pewnej chwili z "Klanu". To sama Agnieszka Kotulanka i Tomasz Stockinger zainterweniowali u scenarzystów. Obawiali się, że nie będzie to dobrze przyjęte przez widzów, gdy już rozchodziły się plotki o alkoholizmie aktorki.