"Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Czysty zachwyt po występie Kamila Studnickiego. "Wróbelek jak żywa"
W finałowym odcinku "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" Kamil Studnicki ponownie wcielił się w kobietę. Wybrał Edit Piaf i jej słynną piosenkę "Non, je ne regrette rien", która podsumowała jego udział w tym programie. Widzowie i jury są zachwyceni.
Kamil Studnicki dotarł do finału programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". W tym ostatnim odcinku finaliści nie musieli losować piosenki do wykonania, a sami dokonali wyboru utworu, który zaprezentowali. Kamil Studnicki sięgnął do klasyki francuskiej piosenki i zamienił się w Edit Piaf.
Patrycja Kazadi o "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" i Justynie Steczkowskiej w roli jurorki
Kamil Studnicki w finale "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Kamil Studnicki, mówiąc o tym, jaką postać do zaprezentowania wybrał, podkreślił, że piosenka "Non, je ne regrette rien", której tytuł można tłumaczyć jako "Nie, nie żałuję niczego", mówi wiele o drodze, jaką przeszedł od pierwszego do finałowego odcinka.
Po tym, jak Kamil Studnicki skończył śpiewać, widownia długo go oklaskiwała. Jurorzy także byli zachwyceni. Każdy z sędziów dziękował Studnickiemu za wspaniały występ, nie znajdując w nim niczego, co można by było skrytykować.
Widzowie zachwyceni występem Kamila Studnickiego w finale "Twoja Twarz Brzmi Znajomo"
Pod postem z nagraniem z programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" widzowie, którzy śledzili finałowy odcinek, zostawili komentarze pełne zachwytu.
Wow! MEGA! Znakomity wybór na finał i brawo za odwagę. Ten utwór jest przepiękny i przerażająco smutny biorąc pod uwagę życie Edith. Szacun.
Kamilek... Jeziu, cóż to było, no słów to nie mam, przepraszam, kurde, coś ty stworzył! Poryczałam się of course. ALE, TYPIE, TEN WYSTĘP BYŁ GENIALNY.
Za każdym razem jak słyszę ten utwór, to mam łzy w oczach. Żeby się zabierać za repertuar Edith Piaf, to trzeba mieć sporą odwagę. Kamil, mnie mocno poruszyłeś i chwyciłeś za serce. Bardzo gorąco ci dziękuję i gratuluję.
Sztab charakteryzacji wykonał tak prześwietną, wręcz wybitną robotę! Widziałem na scenie paryskiej, Wróbelek jak żywa. Występ ujmujący, emocjonalny, ale nie zbierałem szczęki z podłogi.
Niestety, przebijał się momentami jego głos, ale wielki szacunek należy się Kamilowi za wybranie arcytrudnej piosenki, jeszcze w języku francuskim i brawa za zaśpiewanie jej od początku do końca - piszą widzowie.