W "Milionerach" nagle padło pytanie o Księcia Ciemności. Usłyszał je ksiądz. "To trudne dla mnie"
Ksiądz, który towarzyszył graczowi w "Milionerach", dostał pytanie od Huberta Urbańskiego. Chodziło o "Księcia Ciemności", jak nazywano Ozzy'ego Osbourne'a. Reakcja duchownego przejdzie do historii teleturnieju.
W "Milionerach" pojawiają się bardzo różne pytania. Na część z nich uczestnicy doskonale znają odpowiedzi, część wymaga od nich jednak zastanowienia się lub użycia tzw. kół ratunkowych, dzięki którym może im być nieco łatwiej podjąć decyzję, którą odpowiedź powinien "definitywnie i ostatecznie" zaznaczyć Hubert Urbański. Dziś w studio "Milionerów" doszło do zabawnej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hubert Urbański o Milionerach w Polsacie! Co się zmieni i jak wyglądały kulisy zmiany stacji?
Zabawna sytuacja w "Milionerach"
W "Milionerach" nie brakuje zabawnych sytuacji. Niedawno pisaliśmy o graczu, który publicznie pożalił się, jakiej bielizny nie chce nosić jego partnerka... Tym razem widzowie także otrzymali solidną porcję dobrego humoru.
W programie naprzeciwko Huberta Urbańskiego pojawił się tym razem Krzysztof Bugajski – przedstawiciel medyczny, a prywatnie pasjonat tatuaży. Zawodnik radził sobie znakomicie, a jedna z rund przyniosła sporą dawkę humoru. Kiedy padło pytanie o przydomek Ozzy’ego Osbourne’a, Bugajski bez chwili wahania wskazał odpowiedź "Książę Ciemności".
Zanim prowadzący ujawnił prawidłowe rozwiązanie, poprosił o wyrażenie opinii na temat tej odpowiedzi znajomych gracza siedzących wśród publiczności. W grupie tej znalazł się ksiądz, który początkowo wyglądał na lekko zakłopotanego, ale szybko z uśmiechem potwierdził wybór kolegi, żartobliwie komentując całą sytuację.
To akurat trudne dla mnie, ale zgadzam się z moim przyjacielem - powiedział, co wywołało reakcję pełną wesołości wśród publiczności.
CZYTAJ TAKŻE: "Milionerzy". Zwrot akcji w trakcie pytania o PÓŁ MILIONA. Gracz podjął niespodziewaną decyzję
"Absurdalna" świnka morska w "Milionerach"
Pan Paweł świetnie poradził sobie z początkowymi pytaniami w teleturnieju, choć po drodze sięgnął już po dwa koła ratunkowe. Schody zaczęły się dopiero przy pytaniu za 125 tys. zł, które dotyczyło nietypowego prawa obowiązującego w Szwajcarii.
Szwajcarskie prawo zakazuje posiadania tylko jednej: A: świnki morskiej B: sztuki broni C: nieruchomości D: lokaty bankowej
Po odczytaniu przez Huberta Urbańskiego czterech możliwych odpowiedzi uczestnik długo zastanawiał się, a następnie postawił na wariant D – lokata bankowa. Decyzja okazała się jednak błędna. Prawidłowa odpowiedź brzmiała: świnka morska. Szwajcarskie przepisy wymagają, aby te zwierzęta były trzymane co najmniej w parze, ponieważ są gatunkiem stadnym i samotne cierpią. Paweł nie krył zdziwienia takim rozwiązaniem i skwitował je jako "trochę absurdalne".