Karolina z "Rolnika..." szczerze o relacji Rolandem. Uderza w hejterów: "Ocenialiście i WYZYWALIŚCIE"
Karolina z 12. edycji "Rolnik szuka żony" w końcu zabrała głos po fali hejtu w sieci. Uczestniczka zdradziła, co naprawdę działo się za kulisami programu i zwróciła się wprost do tych, którzy oceniali ją po krótkich, wyciętych fragmentach odcinków. "Bardzo się starałam, dawałam z siebie wszystko" – pisała.
Karolina i Roland z 12. edycji programu "Rolnik szuka żony" byli jedną z tych par, które wzbudzały najwięcej emocji. 37-letni rolnik z okolic Łodzi wybrał Karolinę, co ostatecznie nie okazało się dobrym pomysłem. Podczas wspólnych wyjazdów dochodziło do ostrych wymian zdań, które pokazały, że ich wizje związku mocno się różnią. – Nie słuchałem siebie. Nie zrobiłbym tego drugi raz. Brałem to na logikę. (...) Miałem do niej blisko i mi się wydawało, że to się ułoży. Że każdy będzie zadowolony. Wybrałem bardziej rozumem, a serce zostało przy Oli – mówił Roland w finale.
Rafał i Dominika z programu "Rolnik szuka żony" o swojej przyszłości. "Wybrałem spokój"
Karolina w ostrych słowach o występie w "Rolniku..."
Po zakończeniu emisji 12. sezonu programu "Rolnik szuka żony" Karolina opublikowała emocjonalny komentarz w mediach społecznościowych. Odniosła się w nim do fali krytyki i obraźliwych słów, które na nią spadły.
Ocenialiście mnie i wyzywaliście na podstawie wyciętych fragmentów odcinków. Nikt z was nawet nie pomyślał, że nasze życie toczy się również poza kamerami i że moje zachowanie jest czymś spowodowane... Nikt z was mnie prywatnie nie zna, a potraktowaliście mnie, jakbym zrobiła wam coś złego. Wyzwiska typu: s**a, paniusia z miasta, zaburzona, niech się zgłosi do psychiatry, toksyczna… serio? – pisała.
Karolina ujawnia prawdę o relacji z Rolandem w programie "Rolnik szuka żony"
Karolina podkreśliła też, że od początku programu jej celem było stworzenie prawdziwej, szczerej relacji.
Bardzo się starałam, dawałam z siebie wszystko i w tej kwestii nie mam sobie nic do zarzucenia. Od początku bardzo chciałam zbudować z nim prawdziwą relację, po to zgłosiłam się do programu, dlatego trwałam w tym tak długo, z uczuciami się nie wygra... i tego żałuję najbardziej.
Uczestniczka programu stanęła też w obronie mamy Rolanda, podkreślając jej serdeczność i ciepło. Zaznaczyła, że kobieta niesłusznie spotkała się z krytyką, choć nigdy nie ingerowała w ich relację. Na koniec zwróciła się do hejterów:
Zastanówcie się, zanim coś napiszecie w tym durnym internecie. Pomyślcie, że ktoś po drugiej stronie to czyta i jest mu zwyczajnie przykro. Widzicie to, co chcecie zobaczyć i co zostało zmontowane w kilkuminutowe filmiki z całego dnia, a nie prawdziwych nas. (...) Dziś odzyskałam wolność i nigdy więcej nie pozwolę sobie jej zatracić – czytamy.