"Rolnik szuka żony". KONIEC relacji Rolanda i Karoliny? "Nie widzę szansy"
Podczas spotkania Rolanda z Karoliną z programu "Rolnik szuka żony" zapanowała napięta atmosfera. Uczestnicy reality show TVP pokłócili się przed kamerami, a wybranka 37-latka stwierdziła, że zobaczyła go jako mężczyznę, do którego nigdy nie napisałaby listu. Stwierdziła też, że nie chce już więcej rozmawiać z rolnikiem.
Relacja Karoliny i Rolanda od początku była dość burzliwa, a wybranka rolnika nawet się zastanawiała, czy powinna zrezygnować z dalszego udziału w "Rolniku szukającym żony". Twierdziła, że 37-latek nie poświęca jej tyle samo uwagi, co innej kandydatce. Roland ostatecznie wybrał Karolinę, która miała do niego wiele zarzutów, m.in. twierdziła, że nie umie podjąć jakiejkolwiek decyzji i że nie mają o czym rozmawiać. Wydaje się, że po ostatnim odcinku ich relacja się zakończyła i nie ma już dla nich szansy.
Uczestnicy programu "Rolnik szuka żony o swoim związku, dzieciach i Marcie Manowskiej
"Rolnik szuka żony". Karolina i Roland pokłócili się przed kamerami
Już na początku odcinka programu okazało się, że para nie widziała się od dłuższego czasu. Karolina powiedziała:
Nie widzieliśmy się od dwóch tygodni. Byłam u niego i nie będę ukrywała, że się pokłóciliśmy. Wyjechałam i od tamtej pory się nie widzieliśmy.
Roland próbował ukryć trudną sytuację za śmiechem. Rozbawiony, stwierdził:
Można powiedzieć, że się trochę rozstaliśmy, ale jest dobrze.
Karolina traktowała sprawę sprzeczki o wiele poważniej i wyznała, że gdyby Roland wcześniej pokazał swoją prawdziwą twarz, nie napisałaby do niego. Uczestniczka "Rolnika szukającego żony" uznała:
Roland próbuje udawać, że nic się nie wydarzyło, ale ja tak nie potrafię. Ten jeden dzień, jedna kłótnia zmieniła moją całą perspektywę patrzenia na niego. Zobaczyłam inną osobę, do której bym nie napisała.
37-latek ujawnił, że powodem jego kłótni z Karoliną mogło być jego postępowanie, nie zdradził jednak szczegółów. Powiedział tylko:
Być może byłem zbyt nachalny, nie respektowałem pewnych granic?
Karolina za to rzuciła nieco więcej światła na ich kłótnię. Ujawniła:
Narzuca mi, jaka powinnam być, jak powinnam się zachowywać, jaka powinna być dziewczyna, żona. A ja się z tym nie zgadzam.
Rolnik przeprosił Karolinę, że był zbyt nachalny. Wybranka 37-latka stwierdziła, że mężczyzna musi się postarać, by mieć u niej szansę. Bohater "Rolnika..." przyznał, że trzeba mu dłużej tłumaczyć pewne rzeczy. Karolina ujawniła przed kamerami, że napisała drugi list do Rolanda, w którym wyjaśniła mu wszystkie sporne kwestie między nimi. Postanowiła dać mu jeszcze jedną szansę i spotkała się z rolnikiem na rozmowę. Na koniec spotkania przyznała:
Porozmawialiśmy, ale nie jest tak, jak było...
"Rolnik szuka żony". Karolina RZUCIŁA Rolanda
Karolina i Roland podczas wieczornej randki zasiedli przy stoliku w otoczeniu natury. Kobieta prosiła, by 37-latek z nią porozmawiał, na co rolnik odparł, że się już nagadał, bo spytał ją, czy smakował jej chłodnik. Później zarzuciła mu, że "nie zadaje jej pytań, nie chce się dowiadywać, co lubi i jakie ma zainteresowania". Przed kamerami wyznała, że trudno rozmawia się jej z Rolandem:
Nie da się rozmawiać z człowiekiem, który sam nie wie, co ma do powiedzenia i nie potrafi odpowiedzieć na moje najprostsze pytanie...
Karolina wspomniała o tym, że napisała do Rolanda drugi list, ale 37-latek potraktował go jako atak na siebie. Przed kamerami zdradził:
W tym liście było napisane, że powiedziałem, że jak będziemy żoną i mężem, to będziemy się dotykać. Ona odebrała to jako obowiązek.
Karolina smutnym tonem stwierdziła, że sposób myślenia Rolanda zupełnie nie przystaje do jej mentalności. Powiedziała:
Nie jest świadomy zupełnie tego co robi, co mówi i że to może ranić drugiego człowieka. (...) To jest jakieś zaściankowe myślenie, że mam być mu posłuszna w każdej kwestii.
Spotkanie trwało nadal, ale Roland po raz kolejny unieważnił to, co mówiła Karolina. Choć 37-latek stwierdził, że "jest dobrze", to ona czułą inaczej, po czym wstała od stolika, a następnie się rozpłakała i nie pozwoliła rolnikowi się do niej przysiąść. Podsumowała:
Na ten moment nie widzę szansy na kontynuację tej znajomości. Nie chcę już nic od niego, chcę wyjechać, sama.
"Rolnik szuka żony". Definitywny koniec relacji Rolanda i Karoliny?
Karolina następnego dnia spotkała się z Rolandem, bo chciała oczyścić atmosferę i pożegnać rolnika. 37-latek stwierdził, że jest zagubiony, ale że chce pogodzić się ze swoją wybranką. Kobieta z łamiącym się od wzruszenia głosem powiedziała:
Chciałabym ci podziękować za to, że wybrałeś mój list, że go przeczytałeś, że zaprosiłeś mnie do pierwszego etapu, ja jestem za to bardzo wdzięczna. Cieszę się i nie żałuję, że tam byłam i cię poznałam, ale na ten moment nas nie widzę.
Roland wówczas wyznał, że nie chciałby, żeby Karolina wyjeżdżała. Ona na te słowa się wzruszyła, po czym powiedziała:
Też nie chciałam do wczoraj, ale każda rozmowa z tobą i to, że pokazujesz, że dalej nic nie rozumiesz, to dla mnie kolejne ciosy. Nie walczysz o mnie w ogóle! Chociaż raz chciałabym, żebyś stanął na wysokości zadania i zachował się jak facet. Nie chcę w tym związku nosić spodni, chcę być kobietą. Jeśli stwierdzisz, że jesteś w stanie coś zmienić i zrozumieć wszystko, co do tej pory ci powiedziałam, to wtedy się do mnie odezwij.
Roland nie dał za wygraną, a przed kamerami zapewnił:
Będę się odzywał do Karoliny, tak, jak zawsze. Albo napiszę coś, albo zadzwonię.
Na koniec stwierdził przygnębiony, że czuje zmarnowaną szansę. Karolina wyznała ze łzami w oczach, że nie chce już budować relacji z Rolandem.