TYLKO U NAS! Zillmann komentuje pocałunek z Janją Lesar w "TzG". Ujawnia reakcję partnerki
Katarzyna Zillmann, w rozmowie z naszą reporterką Karoliną Motylewską, skomentowała swoje gorące pocałunki z Janją Lesar na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Opowiedziała również, co o całej sytuacji sądzi jej partnerka, a także zdradziła odczucia towarzyszące po odpadnięciu Kaczorowskiej i Rogacewicza.
W 7. odcinku jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" Katarzyna Zillmann i Janja Lesar zaprezentowały niezwykle sensualną rumbę, która stała się jednym z najbardziej komentowanych momentów sezonu. Kulminacją ich występu były aż dwa namiętne pocałunki na parkiecie.
Ich pocałunki w "TzG" wywołały burzę. Zillmann i Lesar studzą emocje
Katarzyna Zillmann tłumaczyła pocałunki z Janją Lesar jako naturalny element choreografii, a nie tanią prowokację. Zdradziła też, że jej ukochana, Julia Walczak, podchodzi do całej sytuacji bardzo profesjonalnie, gdyż jest to tylko gra aktorska.
To była choreografia, która w ten sposób się przenikała… To, że miałyśmy blisko siebie twarze przy tych uniesieniach, jest wyrazem artystycznym. Czuję się jak w teatrze, naprawdę doświadczam boskich rzeczy, które dotykają mojej duszy. Czuję bardzo sensualny i wręcz nowy oddech – mówiła Zillmann.
– Nie robimy tego dla siebie. Robimy to dla dziewczyn, które potrzebują tej prezentacji. Dla mnie to coś wyjątkowego – być wzorem i osobą, która niczego się nie boi – podkreślała wioślarka.
Janja Lesar dodała, że mogły ograniczyć się do jednego symbolicznego muśnięcia albo nawet tylko udawać, ale uznała, że skoro choreografia naturalnie prowadziła do takiego finału, warto jej zaufać.
Zastanawiałyśmy się, bo mogłyśmy tylko udawać, albo zrobić jeden pocałunek. Potem, ponieważ choreografia się tak rozwinęła, pomyślałam: albo idziemy na całość i nadajemy temu fajny, artystyczny wydźwięk, albo byłby to kolejny pocałunek, których było mnóstwo – skwitowała.
CZYTAJ TAKŻE: Katarzyna Zillmann i Janja Lesar POCAŁOWAŁY SIĘ na parkiecie "TzG". Widzowie ZNIESMACZENI
Zillmann i Lesar o werdykcie "TzG" i mowie Kaczorowskiej
A co Katarzyna Zillmann sądzi o odpadnięciu Kaczorowskiej i Rogacewicza? Sportsmenka wyznała, że z każdym kolejnym werdyktem atmosfera robi się coraz cięższa
Format tego programu jest po prostu brutalny. I to, czy odpadł Olek, czy musiała zrezygnować Maja… to są ciężkie rzeczy, bo na początku wszyscy jesteśmy razem – czuje się wtedy pełnię, różne osobowości, które się przenikają. A teraz liczba uczestników się kurczy i pojawiają się wyrwy po niektórych osobach, których trudno zastąpić – mówiła Zillmann.
Lesar skomentowała natomiast emocjonalną i pełną żalu mowę Kaczorowskiej, wygłoszoną tuż po werdykcie słowami:
Nie jest jedyna. My też dostajemy dużo hejtu. Na pewno sobie poradzi, już z niejedną trudnością sobie poradziła. Szkoda jednak, że musiała tego doświadczyć.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS! Bursztynowicz o odpadnięciu Kaczorowskiej i Rogacewicza z "TzG". "Nie chodzi tylko o taniec"