Katarzyna Bujakiewicz nie gryzła się w język. Oberwało się Chylińskiej i Wojewódzkiemu po "Małych Gigantach"
14.10.2023 06:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katarzyna Bujakiewicz otrzymała zaproszenie, by zasiąść za stołem jurorów w programie "Mali Giganci". Niestety, aktorka nie wspomina tego najlepiej. Najbardziej dostało się pozostałym jurorom - Agnieszce Chylińskiej i Kubie Wojewódzkiemu. Co powiedziała Bujakiewicz na ich temat?
Katarzyna Bujakiewicz zyskała ogromną popularność po roli pielęgniarki Marty w serialu "Na dobre i na złe". Zagrała też Mariolę w "Magdzie M.". Widzowie ją uwielbiali, producenci "Małych Gigantów zaprosili ją więc do programu "Mali Giganci", w którym miała oceniać występy dzieci. Niestety, aktorka nie wspomina tego najlepiej. Choć było to w 2015 roku, Bujakiewicz pamięta wszystko doskonale do dziś. W wywiadzie u Żurnalisty otworzyła się i opowiedziała, jak wyglądała współpraca między jurorami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Bujakiewicz jurorką w "Małych Gigantach"
Choć aktorka była podekscytowana nową rolą, jej zapał szybko minął.
Przez pierwsze odcinki bardzo się cieszyłam, byłam bardzo szczęśliwa. A potem to tak wiesz, usłyszałam, że tego nie mogę, tamtego nie mogę, za dużo mówię o sobie. Mówiono mi, że nie rozumiem, na czym polega to show. Że jestem za mało kolorowa. A ja jestem bardzo empatyczna i sama, mając małą córeczkę, miałam łzy w oczach, jak te dzieci występowały - wspominała w wywiadzie.
Aktorka nie wspomina najlepiej współpracy z dwojgiem pozostałych jurorów. Choć przed telewizorami wszystko wyglądało tak, jak trzeba, za kulisami nie było już tak kolorowo.
Wykastrowali mnie ze wszystkiego. Cały czas obcinano mi skrzydła w tym programie, Kuba też mnie opierdzielał. Teraz wiem, że show rządzi się swoimi prawami, a ja się do tego po prostu nie nadaję: Agnieszka jest liderką, Kuba drugi lider, a ja wolę współpracować i chciałam z nimi być w drużynie, a tam nie było na to miejsca — skwitowała.
Aktorka nie czuła się dobrze na planie i choć od tamtego czasu minęło kilka lat, nadal ma w sobie żal, co było doskonale słychać w jej głosie.
Przeorali mnie tam bardzo. (...) Dostałam silnego Kubę i jeszcze silniejszą Agnieszkę - podsumowała.