Mateusz Szymkowiak z TVP w ogniu krytyki. "Dawał twarz propagandzie"
21.01.2024 09:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziennikarz Mateusz Szymkowiak podpadł Damianowi Maliszewskiemu. Jego oponent uważa, że w "nowej" TVP nie powinno być dla niego miejsca.
Mateusz Szymkowiak ma za sobą wiele lat doświadczenia w telewizji. Jako 14-latek był stażystą w TVN. W wieku 20 lat trafił do Telewizji Polskiej. Od jakiegoś czasu możemy oglądać go w "Pytaniu na śniadanie", dzięki któremu zyskał sporą popularność. Poza tym z pewnością jest dobrze znany widzom "The Voice of Poland".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Szymkowiak stanął w obronie "Zielonej granicy"
Pracownik TVP, choć występował na antenie również za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy, ma raczej dość liberalny światopogląd. Całkiem niedawno, zupełnie nieoczekiwanie, stanął w obronie filmu "Zielona granica" i Agnieszki Holland.
Kultura i sztuka zawsze miały prawo do tego, by komentować, natomiast w momencie, gdy słyszałem w przestrzeni publicznej, że Agnieszka Holland jest nazistką, jest komunistką, to powiem szczerze, że trochę chyba było to przegięcie i przekroczenie właśnie tej granicy. (...) To jest jedna z najbardziej otwartych artystek nie tylko w Polsce, ale w ogóle na świecie, jest człowiekiem, który patrzy przez obiektyw szerokokątny na świat, a nie przez lornetkę – wypowiedział się na antenie "PnŚ".
Jego opinia była dość szeroko komentowana w przestrzeni medialnej, czemu nie można się dziwić. W końcu wcześniej w TVP dominowała krytyka tego obrazu.
Mateusz Szymkowiak w ogniu krytyki
Pozycja Szymkowiaka w publicznych mediach zdaje się niezachwiana. Wciąż pojawia się on na antenie, również w charakterze eksperta. To nie spodobało się zdeklarowanemu krytykowi "starej" TVP, czyli Damianowi Maliszewskiemu. Dziennikarz zasugerował, że Szymkowiak powinien odejść z telewizji, podobnie jak kilku jego kolegów.
Całe lata dawał twarz największej propagandzie w historii polskich mediów. Dziś robi za eksperta w tej samej, ale myślałem, że już szanującej się telewizji. Ja o wolne media nie walczyłem po to, żeby teraz zatrudniały i promowały tych, którzy te media swoimi połamanymi kręgosłupami, pazernością, koniunkturalizmem i brakiem empatii niszczyli. Nie rozumiem decyzji nowych władz. (...) On, Kammel, Brzozowski, Sikora jako pierwsi powinni teraz szukać pracy w TV Republika – ocenił Maliszewski.